Odsłuch


FiiO E3 podłączyłem do wielu źródeł dźwięku, zaczynając od zintegrowanej karty dźwiękowej laptopa, przez wyjścia liniowe wzmacniacza FiiO E9, przenośne odtwarzacze muzyki, aż po telefon komórkowy z wyraźną blokadą głośności – Motorolę Defy. Korzystałem ze słuchawek dokanałowych JBuds J3 oraz Krüger&Matz KM0108EB, nausznych Krüger&Matz KM0880EB czy Koss Porta Pro, a nawet Grado SR80i oraz wielu innych. Postanowiłem ujednolicić wnioski, gdyż E3 sprawdził się we wszystkich konfiguracjach praktycznie tak samo.

e3

Cechą charakterystyczną testowanego wzmacniacza jest wyraźne podbicie niskich tonów z minimalną domieszką niższej średnicy. W praktyce brzmi to podobnie do modelu E11, ale jest jakość jest nieco gorsza. Barwa jest w miarę przyjemna, ale bas nie ma najlepszej kontroli: wydaje się być lekko napompowany, sztuczny, brakuje mu dynamiki. Pozostałe pasma średnicy są właściwie nietknięte – wzmacniacz im nie ujmuje, ani nie dodaje. Soprany są niestety stłumione, bas je nieznacznie zalewa ; wydają się być oddalone, nieczytelne, niepotrzebnie skompresowane, co brzmi trochę jak bezpośrednie porównywanie nagrań bezstratnych i mp3 o dużym poziomie kompresji. Pasma wysokie tracą detale, spójność i jasność – talerze są oddalone i piaszczyste, brak im dynamiki i żywiołowości.

Do tego cierpi stereofonia – wszystko wydaje się być skondensowane i ściśnięte, scena wyraźnie się zmniejsza, robi się klaustrofobiczna. Nie ma luzu, powietrza i separacji – dźwięk jest zbity i mulisty. Dodatkowo, wzmacniacz wyraźnie eksponuje szumy. Nie jest to specjalnie uciążliwe w przypadku słuchawek nausznych, ale dokanałowe szumią bardzo wyraźnie i natarczywie, a to przecież szczególnie popularny typ słuchawek do użytku mobilnego. Wzmacniacz rzeczywiście dodaje mocy, ale wygląda na to, że jednocześnie wzbudza wszelkie zakłócenia.

Nie zauważyłem poprawy dźwięku w żadnej z testowanych konfiguracji. Najlepiej było chyba w przypadku Motoroli Defy, która brzmi bardzo płasko i bez życia. Po podłączeniu do E3 dostała kopa, bas się zaokrąglił, jednak soprany stały się siarczyste i nieprzyjemne. Teoretycznie wzmacniacz mógł nie zyskać synergii w żadnej z testowanych konfiguracji, jednak jest to mało prawdopodobne, gdyż wśród podłączanych słuchawek znalazły się te brzmiące jasno i ostro, ciemno i basowo oraz neutralnie i delikatnie. Wykluczyłem też kwestię zasilania, gdyż – jak informuje producent – w przypadkach spadku jakości dźwięku należy wymienić baterię. Dla spokoju ducha sprawdziłem baterie dwóch firm – obie były nowe, a efekt niestety taki sam.

e3
e3

Podsumowanie


FiiO E3 nie przypadł mi do gustu. Być może wymagałem za dużo od tej taniej konstrukcji, jednak wydaje mi się, że urządzenie tego typu powinno poprawiać jakość dźwięku (albo przynajmniej wzmocnić sygnał) bez ingerencji w brzmienie – w tym wypadku jest inaczej. Jestem tym zaskoczony, ponieważ dotychczas nie mogłem nic zarzucić produktom FiiO. Możliwe, że E3 spodoba się tym, dla których jakość dźwięku nie jest najważniejsza, a potrzebują większej ilości mocy i basu niewielkim kosztem.

Zalety:
+ przyjemna barwa basu
+ zwiększenie siły sygnału

Wady:
– podbicie zakłóceń sygnału
– ogólne pogorszenie jakości dźwięku

Sprzęt do testów dostarczył:
audiomagic

Przypominamy, że w dziale Rabaty znajdziecie kod rabatowy na zakupy w Audiomagic.pl 🙂

REKLAMA
fiio

REKLAMA
hifiman

2 KOMENTARZE

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj