Odsłuch



E12 podłączyłem stacjonarnie pod ODAC oraz przenośnie pod Samsunga R1 oraz Sansę Clip+. Do testów użyłem wielu różnych słuchawek nausznych, otwartych i zamkniętych oraz dokanałowych, dynamicznych i armaturowych:

  • Sennheiser HD600 (300 Ohm),
  • Sennheiser HD25-1 (70 Ohm),
  • Sennheiser HD 25 SP BA (300 Ohm),
  • Fischer Audio Tandem (36 Ohm),
  • Rockit Sounds R-20 (31 Ohm),
  • Rockit Sounds R-50 (31 Ohm).

Porównałem FiiO E12 z FiiO E17, FiiO E07K oraz O2. Z racji dużej ilości konfiguracji dokonałem częściowej syntezy.

e12

FiiO E12 (ogólnie)

Wzmacniacz już od pierwszych chwil zrobił na mnie bardzo duże wrażenie. Jako zwolennik neutralnego brzmienia i dużej wierności przekazu najpierw podłączyłem go do ODAC-2 – pomimo koloryzowania E12 przekonał mnie do siebie. Flagowiec FiiO ma wyraźnie ocieploną sygnaturę i lekko wzmocniony bas, nie ma jednak mowy o muleniu dźwięku czy nieczytelnych sopranach – brzmienie E12 jest bardzo dynamiczne, dociążone i pełne, a jednocześnie naturalne (nie “bassheadowe”). Nie ma efektu napompowania dźwięku, wzmacniacz jest szybki i czytelny, a do tego szczegółowy i dosyć wyraźnie eksponuje niedoskonałości materiału dźwiękowego. Nie nazwałbym go jednak analitycznym – E12 to muzykalne urządzenie z charakterkiem, naciskiem na ciepłe pasmo średnicy o przyjemnym i żywiołowym charakterze. Szczegółowość to efekt bardzo dobrej separacji, szerokiej sceny i konsekwentnej ekspozycji instrumentów. Mimo dość mocnego basu i lekko uwypuklonej średnicy soprany pozostają czytelne i naturalne, wybrzmiewają żywo, czysto i nienatarczywie. E12 to jakby połączenie NuForce Icon HDP oraz FiiO E09K Qogir.

Większość słuchawek w połączeniu z E12 zrobiła pozytywne wrażenie:

REKLAMA
hifiman

  • HD25-1 z welurowymi nausznikami zabrzmiały masywnie z mocnym, ale dobrze kontrolowanym basem i pięknym pasmem średnicy. Tego brakowało mi w nich najbardziej – brzmią teraz naturalniej z bardzo przyjemną głębią sceny, a przecież holografia nie jest ich domeną.
  • HD 25 SP BA z welurowymi nausznikami, mimo że same w sobie są dosyć ciepłe, przyciemnione i eksponujące średnicę, to z E12 zabrzmiały bardzo dobrze – ciepło i czytelnie z szybkim basem oraz dobrą dynamiką dźwięku, bez problemów z napędzeniem.
  • Fischer Audio Tandem z Comply, czyli moje ulubione słuchawki z podwójnym przetwornikiem dynamicznym zabrzmiały zupełnie inaczej niż zazwyczaj. Charakteryzowały się relaksującym i lekkim brzmieniem, tymczasem na E12 brzmią znacznie pełniej z rewelacyjnie kontrolowanym basem. Nie sądziłem, że moje „lekkie” słuchawki dokanałowe mogą być tak dobrze dopełnione, a jednocześnie rozdzielcze – dopiero teraz odkrywam w nich głębię sceny.
  • Rockit Sounds R-20 i R-50 – jedne z najlepszych słuchawek armaturowych jakie testowałem zostały napędzone bardzo dobrze. Lepiej wypadły zdecydowanie jaśniejsze R-50, a górne pasmo potrafi być w nich zbyt ostre. Pięćdziesiątki wygenerowały bardzo solidne i naturalne pasmo średnicy i ograniczyły sybilizację sopranów. Dwudziestki same mają ciepłą i średnicową sygnaturę, więc E12 jedynie lekko dodał im ciężaru, jednocześnie nie potęgując negatywnie charakteru.
  • Zmianę in minus przeszły Sennheisery HD600 – zabrzmiały bez życia, zbyt ciepło i trochę za sztywno, tracąc swój neutralny charakter. Lekkość dźwięku i wymiary sceny ograniczyły się, spadła dynamika.

E12 sprawdza się świetnie w każdym gatunku: w jazzie wielu słuchawkom dodał świetnej i kształtnej średnicy, rock mógł liczyć na szybki i dynamiczny bas, a muzyka elektroniczna i trip-hopowa stała się dociążona, a jednocześnie dynamiczna. Przy tym, efekt ten osiągnięto bez małych defektów znanych z innych wzmacniaczy FiiO – lekkiej cyfryzacji w E07K/E17, delikatnego przymulenia z E11 lub surowości E09K.

Mont Blanc świetnie sprawdził się z odtwarzaczami Samsung R1 i Sansa Clip+. Ten pierwszy zabrzmiał znacznie cieplej i bardziej potężnie, ale przestrzennie, zgodnie ze swoim charakterem. Sandisk zyskał większą przejrzystość i scenę, dźwięk o praktycznie neutralnym charakterze.

Choć nie jestem fajem podbijania basu, to muszę pochwalić i tę funkcję – Bass Boost jest dość subtelny i nie działa „na chama”. W przeciwieństwie do tego znanego z E10 czy E11 nie powoduje wyraźnego zamulenia dźwięku, ścięcia sopranów, spadku dynamiki, sztucznego podbicia dolnych pasm. Bas jest wzmocniony delikatnie tam, gdzie występują braki niskich tonów, a tym samym górne rejestry nie są ograniczane. Niskie tony po podbiciu mają spójny i zwarty charakter – nie zamulą słuchawek basowych i nie zaszkodzą tym jaśniejszym.

FiiO E12 vs E17

Konfrontacja mnie nie zaskoczyła – E17 w porównaniu do E12 brzmi znacznie jaśniej, jego pasmo średnicy jest wyraźnie chudsze, a soprany wyostrzone i dosyć sztuczne – talerze perkusyjne brzmią w porównaniu z E12 krystalicznie i klarownie, ale cyfrowo. Alpen ma bardziej analityczny charakter, znacznie ogranicza głębię sceny i trochę na siłę eksponuje poszczególne dźwięki. W pewien sposób dodaje rozdzielczości, przez co niezbyt dobrze zgrywa się jaśniejszymi słuchawkami (Rockit R-50), a wielu słuchawkom o charakterze średnicowym uszczupla pasmo (Fischer Audio Tandem) lub potęguje czytelność i bezpośredniość, dodając ostrości (HD 25-1). Tym samym E17 podoba mi się w gatunkach o bardziej nowoczesnym brzmieniu, ale jazz, muzyka akustyczna lub wokalna nie robią już takiego wrażenia. E12 brzmi naturalniej, z nieznacznym uwypukleniem niższej średnicy i basu dzięki czemu soprany nie są złagodzone lub wycofane, a głębia sceny generowana przez Samsunga R1 lub ODAC-a pozostaje bez zmian. Mont Blanc brzmi bardziej miękko niż E17 – ten drugi gra dosyć „kanciasto”, przy czym E12 „oble”.

FiiO E12 vs E09K

Różnice brzmieniowe w tym wypadku mogą zależeć od impedancji słuchawek, gdyż E09K na wyjściu oferuje 10 Ohm, należy więc parować go ze słuchawkami o przynajmniej 8 razy większej impedancji. Qogir bliższy jest charakterowi O2 niż E12 – jest analityczny, z jednocześnie bardziej zdyscyplinowanymi brzmieniem i przestrzenią niż O2. Brzmi bardzo surowo i technicznie, ale z dużą rozdzielczością. E12 jest cieplejszy niż E09K, bardziej muzykalny, a jego brzmienie ma mniejszy format – jest spójniejsze i trochę zbite, mniej napowietrzone niż w E09K. Dwunastka oferuje podobną ilość mocy, a przecież jest zasilana z baterii. E09K to stricte stacjonarny wzmacniacz, zatem możliwości E12 robią wrażenie, jednak wymagające HD600 sprawdzają się z E09K lepiej niż z E12.

FiiO E12 vs O2

Różnica nie jest tak duża jak się spodziewałem: O2 z ODAC brzmi z większą kulturą i rozdzielczością, a jednocześnie mniej żywiołowo – dźwięk jest bardziej stonowany, przejrzysty i wyrównany. Tym samym w porównaniu do E12 daje się usłyszeć większy nacisk na pasmo sopranów – talerze perkusyjne są bliższe, scena o większej przestrzeni, znacznie bardziej szczegółowy i bezpośredni charakter dźwięku. Czasem wydaje się, że brakuje niższej średnicy (HD25-1), albo dźwięk jest za lekki (Fischer Audio Tandem). Z drugiej strony brzmienie jest swobodne, naturalne i neutralne, równe i szczegółowe, a co za tym idzie uniwersalne (HD600).

O2 jest jakby nieograniczony, a E12 z ODAC – trochę przytemperowany, ale bardziej rozrywkowy, basowy i cieplejszy. Klasa brzmienia jest jednak podobna – E12 gra z audiofilskim, ciepłym i muzykalnym charakterem, ale nie na siłę. O2 w tym wypadku to analityczne i do bólu szczere urządzenie, ze znacznie lżejszym brzmieniem, niełaskawe dla braków słuchawek i jakości realizacji muzyki.

REKLAMA
fiio

5 KOMENTARZE

  1. wlasnie go zamowilem do sluchawek JVC HA-SZ1000-E.
    jestem tez bardzo ciekawy jak te sluchawki wypadna w tescie wyrafinowanego ucha. wiec cierpliwie oczekuje na recenzje

  2. Po dłuższym obcowaniu z E12, który dodatkowo połaczony jest z iPodem touch 4G i słuchawkami Takstar Pro-80 doszedłem do wniosku, że to najsłabsze źródło w moim budżetowym systemie. Zabiera życie z muzyki. Wzmacniacz gra lekko literką „V” co wymaga stosunkowo neutralnego źródła i dobranych słuchawek.

  3. Ciekaw jestem jak brzmi ten wzmacniacz z m2tech hifice i ifi iDSD nano – może udało się to porównać ? Gdzieś w internecie widziałem takie połączenia i podobno wypadły bardzo dobrze. Czy była okazja do takiego zestawienia?

  4. Lata posłużył ale się potencjometr spierdolił 😉 dopóki było wszystko ok w komplecie z x5 FiiO tworzył ambaraska wraz z Senkami HD 650 🙂 ale teraz po czasie ciężko dostać części do niego (potencjometr)

  5. Dzień dobry

    No to małe pytanko. Czy wykorzystanie jakiegokolwiek wzmacniacza słuchawkowego ma sens w moim przypadku (a właściwie przypadkach)?

    Źródła dźwięku nie są spektakularne – ot Xiaomi MiMix3 5G i stara poczciwa mp3 od Sony NWZ-A828. Odbiorcy to – słuchawki Audiotechnica ATH-M50xBT oraz fabryczny zestaw car audio w Mercedesie W211 (jest wzmacniacz i kilka głośników w tym Sub, więc nie jest źle :).

    Jeśli chodzi o słuchawki – niezależnie czy korzystam z telefonu czy mp3 (zarówno po kablu jak i BT) musze dawać dźwięk na full i jeszcze czuję pewien niedosyt dynamiczny. Jeśli chodzi o car audio to połączenie jest jackowe (aux in). Oczywiście źródło na full w celu jak najmocniejszego sygnału puszczonego na wzmacniacz. I tu również w pewnych momentach full na wzmacniaczu samochodowym pozostawia pewien niedosyt.

    Co chciałbym osiągnąć? Dynamiczny dźwięk w słuchawkach/samochodzie, niekoniecznie korzystając z ustawienia full/full.
    Wstępnie wyłoniłem dwóch kandydatów na wzmocnienie sygnału – opisywany E12 ze względu na duże wzmocnienie (ok 900mW na kanał) i bardziej praktyczne rozwiązanie FiOO BTR5, które niestety, jak wynika z danych technicznych będzie sporo słabsze (80mW na kanał).

    Który z tych dwóch wzmacniaczy bardziej nada się do osiągnięcia celu? A może jakiś inny model/inne rozwiązanie (oprócz zmiany car audio oczywiście).

    Pozdrawiam

    Michał

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj