Wnioski
Początkowo, gdy traktowałem Black Pearl głównie jazzem, nie zrobił na mnie dużego wrażenia. Jego walory doceniłem dopiero po wejściu w świat elektroniki i metalu, czyli jednych z ulubionych gatunków konstruktora. Duże wrażenie zrobił na mnie przy odsłuchach Aphex Twina, The Prodigy, a nawet Vangelisa lub Jeana-Michela Jarre’a, wielkie z Meshuggah, Animals as Leaders lub Born Of Osiris.
Black Pearl ma muzykalny, ale bardzo szczegółowy charakter ze świetną separacją i rozdzielczym przekazem. Dla mnie jest jednak za mało uniwersalny, a przydałoby się również dobrać do niego źródło o pełniejszym paśmie średnicy. Polecam go jednak zdecydowanie fanom gatunków podobnych do docenionych przeze mnie z Black Pearl. W przypadku jazzu lub klasyki najlepiej świadomie dobrać źródło.
Zalety:
+ silne brzmienie o nasyconych sopranach i kształtnym basie
+ wysoka szczegółowość przekazu
+ duża ilość mocy, mimo niewielkich gabarytów
Wady:
– mało uniwersalne, specjalistyczne brzmienie (może wymagać drobiazgowo dobranego źródła oraz słuchawek)
Sprzęt dostarczył:
Zdjęcia wykonano aparatem Samsung WB250 użyczonym przez Samsung Electronics Polska
Dla mnie to, że jest uniwersalny jest akurat zaletą a nie wadą 😉
Rozumiem, że chodziło Ci o „nie uniwersalność”. Słucham różnorodnych gatunków muzycznych i właściwie od sprzętu oczekuję współpracy zarówno z jazzem, jak i metalem. Perła radzi sobie z jazzem również dobrze, ale wręcz prosi o coś szybszego z wyższą dynamiką 🙂
Jednak jeśli ktoś poszukuje synergii, precyzyjnie dobiera elementy toru, to rzeczywiście nie będzie to wada urządzenia.
Fajna recka, dobrze wyważona. Ogólnie i tak nie kieruje się recenzjami przy wyborze sprzętu i tego nie polecam, lecz podoba mi się to, że ująłeś charakter Perły, gdzie inni po prostu same ochy i achy wstawiali (a część z nich po prostu wracała do starej dobrej owcy (klonika Pana L.))
Pozdro.
Dziękuję 🙂
Ochy i Achy towarzyszyły mi głównie przy odsłuchach metalu – świetnie radził sobie z wymagającym masteringiem ciężkogrających, potrafił odseparować pasma, które niestety na innych wzmacniaczach potrafią zlać się w niekształtną całość.
A recenzja to właściwie zawsze opis wrażeń, który rzeczywiście powinien poprzedzać odsłuchy, bo właściwie test może jedynie nakierować na odpowiednie tory.
No domyśliłem się że tak właśnie było : )
Pierwsza część tekstu też niezła. Dość dużo mówiąca.
W recenzji napisałeś o wysokiej impedancji wyjścia słuchawkowego jednak 5,6 Ohm w Black Pearl to nie wiele więcej w porównaniu do 5 Ohm w Lehmann Audio Linear. Choć może w klonach jest mniejsza – tego nie wiem.
Nie napisałem, że jest wysoka 🙂 Nie jest jednak najniższa, ale ponad 5 Ohm to nadal niedużo. Wzmacniacz Beyera ma podobno 100 Ohm na wyjściu słuchawkowym.
Fakt, mój błąd :). Dobra recka. Dzięki.
Heh – może i dobrze że nie zajrzałeś do środka 😉
Ear stream Black Pearl jest gorszy od Lehmann Linear o 2klasy słuchałem to wiem a ta recka jak zwykle opłacona.