Vorzüge to niemiecki producent, którego szorstko i twardo brzmiącą nazwę tłumaczy się jednak miło – jako „korzyści” lub „zalety”. Czy miło gra również VorzAMP duo?

VorzAMP duo to wariant VorzAMP pure z dodatkowym korektorem, który wyceniono na 500 dolarów, czyli aktualnie ponad 1500 zł.

Opakowanie i akcesoria



Od początku zapowiadało się smakowicie. VorzAMP dotarł do mnie w usztywnianym kartonowym kuferku, po brzegi wyłożonym gąbką. W środku oprócz wzmacniacza znalazłem:

  • interkonekt VorzKabel 3,5 mm – 12 cm,
  • kabel USB – 55 cm,
  • adapter sieciowy,
  • pokrowiec,
  • klucz imbusowy,
  • trzy wizytówki.

test
test
test
test
test
test
test

REKLAMA
hifiman

Interkonekt jest bardzo dobrze wykonany, ale wygląda surowo – to proste wtyki Rean z przewodem w oplocie PET, ma 12 cm długości (20 cm z wtykami). Kabel USB jest typowej jakości, a dodatkowy adapter sieciowy ma właściwie formę małej kostki z wtykami i gniazdem USB. Solidny pokrowiec zaciskany jest na sznurek i wykonany z cienkiego, sztucznego materiału o krótkim włosiu. Klucz imbusowy może przydać się przy wymianie akumulatorów, które można zakupić od producenta w razie zużycia ogniw. Szczegółową instrukcję obsługi można znaleźć na stronie internetowej Vorzüge. Wyposażenie kuferka jest więc całkiem bogate i praktyczne, choć szkoda, że brak tam silikonowych nóżek lub opasek do łączenia z odtwarzaczami.

Konstrukcja i stylistyka



Vorzüge to producent butikowy, od pierwszych chwil widać rodowód DIY, ale nie ma wątpliwości, że to profesjonalny produkt. Wzmacniacz mierzy 83 x 16 x 18 mm, jest więc stosunkowo niewielki, ale dosyć gruby – waży około 150 gramów.

Konstrukcja wzmacniacza to jednoczęściowa obudowa wraz z dwoma panelami – całość jest masywna i pancerna. W górnej części znajduje się duże logo producenta, na prawej ściance oznaczenie modelu.

Na przednim panelu ciasno, od lewej:

  • dioda zasilania,
  • wyjście słuchawkowe,
  • wejście sygnału,
  • EQ – dwa plastikowe przełączniki basu i sopranu,
  • włącznik urządzenie – metalowy przełącznik,
  • pokrętło głośności.

Z tyłu umieszczono zaś diodę ładowania i gniazdo microUSB. Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości co do jakości wykonania, a – jak na mój gust – wzmacniacz wygląda świetnie, mimo że to właściwie nic wyjątkowego.

test
test
test

REKLAMA
fiio

3 KOMENTARZE

  1. Taki DX50 z Vorzuge jakościowo podobnie, ale charakter inny. Kapkę większa scena (bardziej otwarta), bardziej ziarnisty charakter, większy gain. AK120 czarniejsze tło i równiejszy – gładszy, czystszy i naturalny. Chociaż ziarnistość VorzAMPa można odebrać jako niższą rozdzielczość, ale dla mnie to po prostu jego charakterek – jak połączenia AK120 + E12, C5 można uznać za degradowanie, to Vorzuge już się może sprawdzić. Dostałem wczoraj Leckertona UHA-760 – ten sam przedział cenowy, a jest jeszcze DACem USB. Będzie porównanie do Vorzuge’a 🙂

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj