Odsłuch


Krugery testowałem na FiiO E17+E9 oraz z odtwarzaczem Sansa Clip+ wzmocnionym przez E17 (choć nawet sama Sansa ma wystarczającą moc). Nie przepadam za podłączaniem słuchawek dokanałowych do zestawu stacjonarnego, jednak w tym wypadku Krüger&Matz współpracowały wyjątkowo dobrze, zwłaszcza poprzez interfejs USB.

kd

Pierwsze na co zwróciłem uwagę to skuteczność słuchawek, która jest niższa niż oferowana zazwyczaj przez słuchawki tego typu. Nie uznaję tego za wadę, są równie łatwe do napędzenia, lecz po prostu cichsze. Brzmienie jest ciepłe i przyciemnione, ukierunkowane na dosyć silny bas, ale jednocześnie miękki i zabarwiony niższą średnicą. Ma on swój charakter, jednak bardziej mruczy niż grzmi. Nieważne czy mamy do czynienia z gitarami basowymi, czy kontrabasami – brzmią bardzo podobnie: silnie i zdecydowanie, lekko brudno.

KM0108EB nie eksponują cech poszczególnych instrumentów – środek jest lekko wycofany z minimalnym naciskiem na wyższe pasma, a soprany zabarwione, przez co góra staje się lekko piaszczysta i surowa, niemniej wciąż przyzwoita. Słuchawki sprawdzają się nie tylko w muzyce rockowej, metalowej, elektronicznej, ale również w hip-hopie – ogólnie w gatunkach wymagających dynamiki i wyrazistego basu. Zdecydowanie brakuje im jednak szczegółowości – nagrania obfitujące w dźwiękowe smaczki wydają się wypłowiałe, wyprane i puste, a pogłosy i echa są praktycznie ukryte.

Scena dźwiękowa jest ciasna, lecz nie klaustrofobiczna. Krugery grają „przy uszach” z mocnym basem w głowie i mają tendencję do rozmieszczania instrumentów za głową. Dźwięk jest dosyć bliski, co potęguje wrażenie intymności odsłuchów. Separacja instrumentów ze względu na wymiary sceny dźwiękowej jest tylko poprawna. Brzmienie można poprawić zmniejszając ilość basu za pomocą korektora – eksponuje to średnie i wysokie tony, choć te ostatnie zyskują wówczas na siarczystości.

kd

Podsumowanie


Krüger&Matz KM0108EB z pewnością nie należą do słuchawek wybitnych. Oferują podkoloryzowane brzmienie, ale są mocne i estetyczne. Ich wyjątkowość polega na wyważeniu wszystkich aspektów, co w zestawieniu z niską ceną stanowi atrakcyjną mieszankę.

Nie jestem fanem słuchawek dokanałowych, jednak rozważam ich zakup. Gdyby tylko były bardziej szczegółowe i miały więcej powietrza, z pewnością warte byłyby nawet i 100 zł. Mam cichą nadzieję, że w najbliższym czasie producent rozszerzy swoją ofertę o kolejne modele, które rozwiną dotychczasową charakterystykę, zachowując jednocześnie przyjemny, lecz zadziorny bas i miękkość przekazu.

Zalety:
+ świetne wykonanie
+ mocny i charakterystyczny bas
+ atrakcyjna cena

Wady:
– słaba szczegółowość
– mocny efekt mikrofonowy

Słuchawki dostarczył:
k&m

Sprawdź aktualne ceny Kruger&Matz KM0108EB

REKLAMA
final

REKLAMA
hifiman

6 KOMENTARZE

  1. Czy na żywo rzeczywiście widać, że są one wykonane z drewna? Na Państwa zdjęciach są dość ciemnego jednolitego koloru, a na zdjęciach producenta są wyraźnie brązowe z widocznymi „słojami”.

  2. Tak, na żywo widać, że to drewno. Nasz model testowy był dosyć ciemny. Taka jest specyfika hebanu – może mieć delikatnie brązowy kolor z wyraźnymi smugami, jak na stronie producenta, lub głęboką czerń jak na podstrunnicach instrumentów smyczkowych.

  3. Jednym słowem – konkurencja dla Creative EP-630 i Mee M2 🙂 Ładnie wykonane jak za te pieniążki, a skoro nie grają źle a wręcz nieźle to są warte zakupu 🙂

  4. Pchełki są rewelacyjne nie dość, że za 50zł to dźwięk bardzo fajny się wydobywa z nich. Mnie też podoba się kabel który jest zabezpieczony przed przetarciami.

  5. Z pchełek korzysta moja żona i bardzo sobie je chwali. Dobrze trzymają się w uszach, a nawet po pewnym czasie zapomina o nich :). Dźwięk jak twierdzi jest dobry i mają odpowiedni bas. Fakt kabel się lekko pląta ale za to nie przetarły się jej jak do tej pory tak jak poprzednie.

  6. Słuchawki bardzo dobre. Nie odczuwa się ich po dłuższym użytkowaniu. Mocny przewdód. Słuchawki dobrze grają w tej cenie bez konkurecyjne.

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj