Specyfikacja
- potrójny przetwornik armaturowy z trójdrożną zwrotnicą,
- skuteczność 107 dB,
- pasmo przenoszenia 20 Hz – 18 kHz,
- impedancja 30 Ohm,
- izolacja 25 dB,
- waga 12,7 g,
- kable Epic i MFI G2
- długość kabla 128 cm.
W30 to model o najniższej skuteczności z obu serii uniwersalnych producenta, co mnie osobiście cieszy, bo skuteczność wciąż jest wysoka, nie będzie więc żadnych problemów z napędzeniem słuchawek, za to będzie można ich trochę wygodniej używać na mocniejszych zestawach. Pozostała specyfikacja prezentuje się bardzo podobnie do W40 – jedynie impedancja jest o 1 Ohm niższa, co najpewniej ma znikome znaczenie.
Brzmienie
Platforma testowa
- Słuchawki: Etymotic ER-4S, Westone UM Pro 50, Heir Audio 4.Ai S
- DAC/AMP: ODAC i O2, Leckerton UHA760, Beresford Bushmaster MKII, Burson Conductor SL
- DAP: iBasso DX50
- AMP: Vorzüge VorzAMP duo, Leckerton UHA760
- Interkonekty: Forza AudioWorks Copper Series, Effect Audio Thor
- Muzyka: wiele gatunków, różne realizacje, w tym baza WiMP HiFi oraz nagrania binauralne
W10 otwierają serię słuchawek cieplejszym i przyciemnionym dźwiękiem o zabrudzonej średnicy. W20 to spora zmiana, gdyż są równiejsze, czystsze, bardziej efektowne i typowe w brzmieniu z dużo szerszą sceną niż W10. W40 to już masywna i gęsta sygnatura, niczym rozwinięcie W10 mają sporo niższej średnicy, mocniejszy bas, analogowy charakter i również pewne przyciemnienie wyższej średnicy. W30 brzmieniowo plasują się dokładnie pomiędzy W20 a W30, co nie zaskakuje. To scena W20, ale z większym basem i wypełnieniem średnicy, ciemniejsze i właśnie bardziej charakterystyczne dla słuchawek Westone’a. W20 wydają się w tej kwestii odstawać, z drugiej strony trzydziestkom wcale nie tak blisko do czterdziestek, które kładą większy nacisk na średnicę.
Słuchawki mają dosyć obfitą prezentację niskich tonów. To mocny, ale nieźle kontrolowany dół, który jednak w ekstremalnych sytuacjach może się rozlać, ale nie buczy. Jest tłusty, zwarty i zbity, bardzo gęsty i ciężki, często pierwszoplanowy. Nie należy do tych najszybszych, ale i tak ma bardzo dobrą dynamikę i atak. Nie jest to prezentacja analityczna, nie ma co oczekiwać szkicowego charakteru niczym z niższych modeli serii UM, dół jest też wyraźnie rozbudowany i wzmocniony w porównaniu do W20. Jego zróżnicowanie jest niezłe, ale nie jest to bas, który mocno zmienia fakturę. Nie jest też uniwersalny, radzi sobie z wieloma brzmieniami, różnymi instrumentami, chociaż często wychodzi przed szereg, kiedy nie trzeba. Gitara basowa bezprogowa towarzysząca gitarom klasycznym i akustycznym będzie dominować, nawet gdy zrealizowana została w sposób lekki i powinna wybrzmiewać w tle. Mocniej nagrany kontrabas może zrobić się nieznośnie ciężki. Niskie tony W30 to mocny subbas i midbas – najniższe częstotliwości są odtwarzane, ale najbardziej swobodnie robi się od 40 Hz. Sporo jest też wyższego basu, ale to midbas i subbas są mocniejsze.
Wyższy bas zaczyna się jednak od spadku, który udziela się też niższej średnicy. Ogółem pasmo średnicy jest jednak zdominowane przez bas. Jest czytelne, wyraźne i całkiem naturalne, ale nie neutralne ani zrównoważone, stąd niskie tony grają często pierwszoplanową rolę. A mają się one czym pochwalić, co jednak nie musi się sprawdzić w lżejszych gatunkach. Przy W30 chętniej sięgałem po mocniejsze brzmienia, elektronikę, metal niż po jazz i muzykę akustyczną. Średnica potrafi się dostosować, nieźle przekazuje instrumenty dęte, potrafi być ziarnista, ale jednak w brzmieniach cyfrowych W30 sprawdzały się lepiej, dobrze radząc sobie z odtwarzaniem syntetycznego brzmienia i wciąż nie będąć sterylnymi czy chudymi. Średnica nie jest równa, nad tą niższą lekko odstaje sam środek pasma i początek wyższej średnicy, a w samej wyższej średnicy jest wyczuwalny jest charakterystyczny dla Westone’a dołek – od około 2 kHz aż po niski sopran pasmo jest wycofane i przygaszone. Taka prezentacja przyciemnia brzmienie i przygasza średnicę ( damskie, ale też męskie wokale lub gitary), która staje się lekko matowa i wycofana.
Sopran również faluje, pasmo odpowiadające zazwyczaj za sybilizację, czyli 8-10 kHz jest trochę wyostrzone, ale jednak nie wybija się ponad bas, stąd może być sykliwe jedynie w wyjątkowo ostrych realizacjach i na jaśniejszym sprzęcie. Zgaszony jest też wysoki sopran, występuje przyciemnienie brzmienia oraz, w związku z wycofaniem wyższej średnicy, także ocieplenie. Szybkie cyfrowe sample są wycofane i delikatne, dobrze odseparowane, dobrze kontrolowane, ale ustępują masie niskich tonów. Talerze perkusyjne prezentowane są lepiej, są bliższe, przekazują sporo detali, ale również pozostają zgaszone i matowe, co jest dość charakterystyczne dla Westone’a. Jednocześnie nieźle przekazują zróżnicowanie rozmiarów talerzy perkusyjnych czy detale przeszkadzajek, np. łańcuszków zawieszonych na talerzach.
Scena jest szeroka z mocno zaznaczoną stereofonią. Nie ma dużej głębi, W30 rozkładają brzmienie głównie na płaszczyźnie lewa-prawa, z dobrze zapełnionym balansem kanałów, słychać też przyciemnienie tła sceny. Scena nie jest wysoka, ale nie czuć dużego ograniczenia. Stereo jest w pewien sposób oderwane z obrębu głowy, więc nie ma ciasnoty ani dużego napowietrzenia i kontrastowej separacji. W gęstym brzmieniu W30 potrafią zbić przekaz w całość – im mocniejszy bas, tym ciaśniej na scenie. Instrumenty nie są jednak płaskie, wydają się być trójwymiarowe, ale nie są w taki sposób eksponowane w scenie. Co innego w nagraniach binauralnych, gdzie głębia robi wrażenie, ale jednocześnie traci brzmienie eksponowane frontalnie.
Pod ręką miałem UM Pro 20 i Pro 50 i wyraźnie było słychać różnice pomiędzy dwoma seriami. UM to surowość, monitorowy przekaz, W30 to już efektowność, ale wciąż podobna sygnatura, specyfika średnicy, basu i przyciemnienie przekazu. Czteroprzetwornikowe Heir Audio 4.ai S to dużo chudsza i lżejsza sygnatura, ale również z mocnym spadkiem w wyższej średnicy. 4.ai S mają jednak bardziej relaksujące i gładkie brzmienie z punktowym basem o innej proporcji (więcej wyższego i niższej średnicy niż midbasu i subbasu) oraz bardziej rozbudowany sopran. Z kolei Etymotic ER-4S są przy W30 płaskie deski, analityczne i bardzo bezpośrednie, również kreujące mocną stereofonię, ale jednak bardziej precyzyjne w holografii.
Źródła o mocniejszym lub swobodnym przekazie niskich tonów nie są stworzone dla W30. Dobrze współpracował z nimi iBasso DX50, który trochę poskromił bas i dopełnił niższą średnicę. Opisywane słuchawki w połączeniu z iBasso dużo lepiej współpracowały z gatunkami jazzowymi. Trochę lepiej było z dodatkowymi wzmacniaczami, ale Westone tego nie wymagają. Z VorzAMP-em zrobiło się trochę jaśniej i bardziej przestrzennie, z większą ilością powietrza, z Leckertonem UHA760 brzmienie się wyrównało, ale jeszcze lepiej W30 zgrały się z UHA760 podłączonym pod komputer. UHA760 ma płaskie i bardzo szkicowe brzmienie jako DAC/AMP, przez co ubyło basu oraz zrównoważyła się średnica, chociaż pozostały pewna matowość i zgaszenie dźwięku.
W30 według mnie wymagają zastosowania korektora na co, jak każde Westone’y, są bardzo podatne. Analizując pomiary słuchawek można je wyrównać, rozjaśnić i odciążyć. Sam wypełniłem wyższą średnicę i soprany, bardzo swobodnie zmieniając ich sygnaturę – efekt był lepszy niż bez korekty.
Podsumowanie
W30 to specyficzne słuchawki: efektowne, z mocniejszym basem, dosyć szeroką sceną, ale nie mocno zróżnicowaną. Są jednocześnie konsekwentne – to sygnatura Westone z obfitszą prezentacją dołu. Bas jest masywny i często dominuje. W30, podobnie jak pozostałe słuchawki Westone’a, wymagają wyczucia, zrozumienia i odpowiedniej synergii oraz ewentualnie zabawy korektorem. To nie moje brzmienie, a jestem przekonany, że będzie również bardzo specyficzne dla wielu melomanów, ale z każdym kolejnym testem słuchawek z USA coraz bardziej rozumiałem ich brzmienie. W30 po odpowiedniej equalizacji dają bardzo dobre rezultaty, sprawdzając się w wielu gatunkach. Nie są to typowe i zwykłe słuchawki, serwują brzmienie pokazane od innej strony, co potrafi do siebie przekonać. Sam jednak wybrałbym tańsze W20, które uważam za najciekawsze z całej serii, bo najrówniejsze i najbardziej przejrzyste.
Zalety:
+ bardzo dobre wykonanie
+ bogate wyposażenie
+ niezła ergonomia
+ solidny bas, przyciemniona i ocieplona średnica, łagodna góra
+ wyjątkowo czułe na EQ
Wady:
– niezbyt uniwersalne i specyficzne brzmienie, trochę za mocny bas i mało powietrza w scenie
– mogą wystąpić problemy z dobraniem tipsów i odpowiedniego sprzętu
– niekoniecznie dopłata do W30 wiąże się z lepszymi brzmieniem od W20
Sprzęt dostarczył:
Przypominamy, że w dziale Rabaty znajdziecie kod rabatowy na zakupy w Audiomagic.pl 🙂
SPRAWDŹ AKTUALNE CENY NA CENEO.PL
[…] zakupek.pl […]