Przedmiotem testu są słuchawki, które okres największego boomu mają już za sobą. Trochę się spóźniliśmy z ich testem, ale lepiej późno niż wcale. Czy Takstary HI 2050 zasługują na ponowny rozgłos?

Zdjęcia wykonano aparatem BenQ G1 użyczonym przez BenQ Polska

Takstar to chiński producent audio, który rozpoczął podbój rynku w 1995 roku produkcją mikrofonów studyjnych i scenicznych oraz systemów bezprzewodowych. Niedawno do oferty trafiło kilka modeli słuchawek do zastosowań domowych i inżynieryjnych, które szybko zwróciły uwagę recenzentów. Produkty Takstara okazały się oferować bardzo korzystny stosunek ceny do jakości, choć pewnym problemem jest fakt, iż nie są dystrybuowane w Polsce. Ceny testowanego modelu HI 2050 za granicą wahają się w przedziale 130–150 zł, co czyni je konkurencją dla oferty Superlux.

Wyposażenie



Słuchawki dostarczane są w dużym, czarno-niebieskim kartonowym opakowaniu o ciekawej stylistyce. Na pudełku znajduje się pełna specyfikacja i informacje wraz z pomiarami, ale szczegóły konstrukcyjne są niestety w języku chińskim (wersja anglojęzyczna – w Internecie). Do słuchawek dodano:

  • pozłacany adapter na dużego jacka,
  • kabel przedłużający 1,8 m,
  • instrukcję obsługi.

Akcesoria to właściwie standard, chociaż ciekawym dodatkiem jest również przedłużka na kabel. Ten w standardzie liczy sobie 2,2 m, a wraz z przedłużką mierzy 4 m, co sprawdzi się w zastosowaniach domowych.

REKLAMA
hifiman

Konstrukcja i stylistyka



Testowany model Takstara to słuchawki wokółuszne o otwartej konstrukcji. Zauważyłem, że mam do czynienia z polityką podobną do tej Superluxa, chociaż w przypadku Takstara prędzej można mówić o inspiracji, niż kopii. HI 2050, podobnie jak Superlux HD330, mają wiele wspólnego w konstrukcji ze słuchawkami Beyerdynamic: pałąk jest obłożony grubą opaską, wypełnioną gąbką, a w niej poprowadzony kabel łączący kopułki. Mocowanie muszli do pałąka wygląda prawie identycznie jak np. w Beyerdynamic DT880 tj. za pomocą metalowych widełek, przykręcanych śrubami do zewnętrznych stron kopułek. Widełki również służą jako regulacja rozmiaru – suwają się wewnątrz plastików pałąka. Welurowe nauszniki również przypominają te Beyera, ale w HI 2050 różnią się kształtem – są eliptyczne. Doprowadzony do lewej kopułki przewód jest gruby i elastyczny, zakończony wtykiem mini jack oraz dodatkowo wyposażony w opaskę z rzepu, pozwalającą na wygodne skracanie długości.

Słuchawki prezentują się bardzo dobrze, co zawdzięczają głównie stylistyce Beyerdynamic – lekko oldschoolowej, ale profesjonalnej. Elegancji nieco ujmują eliptyczne kopułki z przeciętnym – widać, że to jednak produkt z niewysokiej półki.

Wykonanie



Takstary są wykonane znacznie lepiej niż Superluxy z tego samego przedziału cenowego – plastiki są solidne, a aluminium zastosowane w widełkach bardzo dobrze obrobione. Elementy ze sztucznej skóry, nauszniki oraz kabel również nie dają powodów do narzekania. Dużym plusem jest materiałowa, sznurkowa owijka dla przewodów wychodzących z kopułek. Dla porównania HD330, mimo że nie najgorzej wykonane, straszą ceratowymi padami, przeciętnej jakości plastikiem i sztywnym przewodem o nieelastycznej izolacji. HI 2050 dorównują lub są wyższej jakości niż sporo słuchawek dostępnych na polskim rynku w przedziale cenowym 150 – 250 zł, nawet bardziej znanych marek.

Ergonomia



Opaska pałąka przyjemnie leży na głowie, jest gruba i miękka, nie powoduje żadnego dyskomfortu. Nauszniki są głębokie i przyjemne w dotyku, jednak niestety trochę za sztywne. Gąbka, którą są wypełnione jest zbyt sprężysta i nie osiada wokół uszu jak ta z Beyerów lub Sennheiserów, choć to może kwestia przyzwyczajenia albo wyrobienia się materiału. Z tego powodu o słuchawkach na głowie raczej nie można zapomnieć, a szkoda, bo ich duży ciężar został rozłożony bardzo dobrze. Regulacja rozmiaru pozwoli dopasować słuchawki nawet na dużą głowę – działa ona lepiej niż w niektórych modelach Beyerdynamic, ma wyraźne skoki i pewnie trzyma, w przeciwieństwie np. do modelu Custom One Pro.

hi2050
hi2050
hi2050
hi2050

REKLAMA
fiio

1 KOMENTARZ

  1. Słuchawki fenomenalne jeśli patrzeć po cenie. Dźwięk jest równy ,dużo basu moim zdaniem jednak słuchawki nie faworyzują, żadnego pasma co w Superluxach jest normą. Budowa zerżnięta z Beyerów, ale nie całkowicie ba mają nawet elementy zrobione lepiej.
    Np kable od muszli do pałąka, kabel jest gruby i nie jest sztywny jak w beyerach i ma spinacz. Spasowanie elementów jest super,jakość plastików jedynie niższa bo już np. taka gąbka na pałąku jest co najmniej równie dobra jak nie lepsza bo miększa i przyjemniejsza. Nie to co cerata Superluxach. Gorsze są tylko pady kiepska ta gąbka w środku jak i wykonanie. Te z beyerów dt 990 są wygodne ale można zbierać z nich meszek.

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj