Specyfikacja


  • przetwornik dynamiczny 53 mm
  • impedancja 60 Ohm
  • pasmo przenoszenia 10 Hz – 25 kHz
  • skuteczność 100 dB
  • maksymalna moc wejściowa 500 mW
  • średni pobór 250 mW
  • przewód 120 cm (4 mm przekroju) + przedłużacz 4 m
  • wtyk prosty 3,5 mm z adapterem 6,3 mm (pozłacane)
  • waga 320 g

Słuchawki wyglądają bardzo zgrabnie, a jednak mieszczą przetworniki o dużej średnicy.

REKLAMA
hifiman

Brzmienie



Platforma testowa

  • Słuchawki: AKG Q701, Beyerdynamic T70, AKG K551, Shure SRH1540
  • DAC/AMP: Burson Conductor SL, Beresford Bushmaster MKII, ODAC i O2, Vorzüge VorzAMP DUO, Leckerton UHA760
  • DAP: iBasso DX50 i DX90
  • Interkonekty: Forza AudioWorks Copper Series
  • Muzyka: wiele gatunków, różne realizacje, w tym baza WiMP HiFi oraz nagrania binauralne

HD6000 oferują konkretne, dynamiczne brzmienie rozłożone na planie lekkiego “V”. Wzmocnione są skrajne pasma, ale średnica nie ustępuje mocno i pozostaje czytelna – nie jest zalewana przez bas ani nie dystansuje jej góra. W efekcie brzmienie jest świeże i przystępne, ale nie sztuczne. Sygnatura Takstarów jest muzykalna, rozrywkowa, ale z dobrą ilością detali. HD6000 mają prawie neutralną barwę, dobrą rozdzielczość i kontrolę brzmienia. Robią bardzo dobre wrażenie, są bezpośrednie i angażują przekazem.

takstar
takstar
takstar
Niskie tony są równe i soczyste, podkreślone i wzmocnione, ale nie dominują, nie buczą i nie zalewają brzmienia swoim charakterem. Bas jest „punchy” – ma dobry atak, jest zwarty, chociaż należy do tych bardziej obfitych i gęstszych; ma swój ciężar, nie jest lekki i superszybki, ale oferuje dobrą dynamikę i wciąga w rytm muzyki. To bas uniwersalny i równy, z dobrym zejściem. Midbas nie dominuje, nie brakuje też wyższego basu, stąd słuchawki radzą sobie z różnymi brzmieniami, ale ogólnie podkreślają linię dołu i trochę lepiej sprawdzają się z masywniejszym brzmieniem niż szybkim i punktowym. Dobre wrażenie robi także zróżnicowanie basu, który nie należy do wyjątkowo szczegółowych, ale wyciąga brzmienia zabrudzone, naturalne, oraz te syntetyczne. Jest równie dobry do rockowej gitary basowej, jak i elektroniki, ale raczej nie do analizy.

Średnica ustępuje niskim i wysokim tonom, ale nie jest mocno wycofana. Taki charakter nadaje brzmieniu pewnej nowoczesności, lekkiej sztuczności, ale słuchawki wciąż dobrze radzą sobie z instrumentami dętymi, gitarami i wokalami. Średnica jest bardzo przejrzysta i ma niezłą szczegółowość. To bezpośredni charakter, wyraźnie zarysowany bez koca i “mulenia”. Pasmo to jest też czyste, nie ma efektu wygładzenia, zabrudzenia i zapiaszczenia. Środek nie jest w pełni naturalny, a raczej neutralny – ma w sobie coś studyjnego, pewną bezwzględność. Da się wyłapać sporo detali tego pasma, ale nie jest to sygnatura dla fanów mocnej średnicy. HD6000 to nie mocna V-ka, środek gra tutaj dalej ważną rolę, ale w proporcji do basu i sopranu nadaje brzmieniu raczej efektowności niż wierności. Sporo zależy jednak od źródła, bo przy odpowiednim doborze można środek uwypuklić. Na sprzętach neutralnych lepiej słuchało mi się brzmień metalowych, rockowych i elektronicznych (ale raczej nowszych podgatunków) zamiast jazzu czy muzyki akustycznej.

Soprany są szybkie i wyraziste, a przy tam także bardzo czytelne i bezpośrednie. Góra jest lekko wyostrzona, ale nie akcentuje sybilizacji i nie kłuje. To w sumie zaskakujące, bo sopranu jest pod dostatkiem, brzmienie jest jasne, a pasmo 8-10 kHz, które zazwyczaj odpowiada za sybilizację, pozostaje łagodne. Soprany prezentowane są szczegółowo i precyzyjnie, są dobrze kontrolowane i, co najważniejsze, czyste, bez zapiaszczenia, ziarnistości czy szumienia. Dzięki takiej prezentacji sopranu ogólny przekaz jest czytelny, a wokale wyraziste. Słuchawki równie dobrze radzą sobie z cyfrowymi samplami, co talerzami perkusyjnymi. Detali jest sporo, a rozdzielczość sopranu wysoka. Mimo ogólnego muzykalnego charakteru pracę perkusisty można rozłożyć na części pierwsze.

Scena nie jest duża – sporo instrumentów trafia w głowę i są rozkładane raczej w szerokości, czyli na płaszczyźnie lewa-prawa, lekko od uszu. Zróżnicowanie w wysokości i głęboki jest mniejsze – płaszczyzny góra-dół i przód-tył nie przekazują tyle detali, chociaż brzmienie, w zależności od sprzętu, potrafi się wycofać za głowę i w okolicę ramion. Stereofonia jest jednak mocniejsza, efekty przenikania szybkie i wyraziste. Mimo lokowania wielu instrumentów w głowie nie ma efektu ciasnoty i osaczenia. Echa i pogłosy odrywają się poza czaszę, stąd wrażenie pewnej swobody.

Słuchawki dobrze reagują na charakter sprzętu, ale nie są wymagające. Można je dosyć mocno dostosować. Na ODAC-u i O2 pokazały jasne brzmienie z wyraźnym “V”, z kolei iBasso DX90 (soft 2.0.5) złagodził je w sopranie i zrównał w stosunku do średnicy, ale dalej w brzmieniu dominował świetny bas z wykopem. Połączenie z DX-em okazało się najlepsze, HD6000 dostały też lepszej głębi. Słuchawki są także podatne na wzmacniacze; co prawda nie wymagają ich obecności, ale mogą śmiało modulować brzmienie. Dla przykładu, Vorzüge VorzAMP duo dodał przestrzeni i przyjemnej ziarnistości średnicy.

W jakiej muzyce sprawdzą się HD6000? Są właściwie uniwersalne, jedyny warunek to efektowna naleciałość brzmienia ze wzmocnionym basem. W zależności od źródła efekty mogą być różne, ale opisywane Takstary to w miarę pewny wybór dla szukających muzykalności z klasą.

AKG K551 są w porównaniu z HD6000 dużo równiejsze, mają większą scenę z wyrazistym pozycjonowaniem, ale mniej basu oraz bardziej wyraźną średnicę. Są mniej efektowne i muzykalne, bardziej surowe i neutralne. Beyerdynamic T70 to analiza i punktowy bas, mocniejsza średnica i ostrzejsza góra, znów mniej efektowności, a więcej detali. Shure SRH1540 są cieplejsze, bardziej naturalne i midbasowe w charakterze niskich tonów, ale mają także mocniejszą, gęstszą i mniej sterylną średnicę, większą scenę i mocniejsze zróżnicowanie dołu, jak i wyższą rozdzielczość. HD6000 to nie ten poziom, a raczej Fostexy TH-7B w mocniej zarysowanej i bardziej bezpośredniej wersji. Dla porównania, Takstary PRO 80 to bardziej surowe i wyważone brzmienie, mniej efektowne, trochę ambitniejsze, ale także łagodniejsze w sopranie od HD 6000 i ciemniejsze. Takstar HD2000 to również łagodniejsze i cieplejsze granie z lżejszym basem, bardziej zmiękczone i lekko przymglone. HD6000 to chyba moje ulubione zamknięte Takstary, których brzmienie przypomina Audio-Technica M50x. Te ostatnie mają trochę więcej polotu, trochę mocniejszy bas i bardziej szczegółowe brzmienie z większą sceną, ale również delikatnie bardziej sykliwą górą. HD6000 najbliżej do stylu Sennheiserów HD 25-1, które to jednak są bardziej sykliwe i mają jeszcze mocniejszy impakt, surowość średnicy oraz więcej detali.

Podsumowanie



takstar
HD6000 to bardzo dobry stosunek jakości do ceny. Pozytywnie mnie zaskoczyły, mogą konkurować nawet z droższymi sprzętami, ale to znowu nie ten mityczny „pogromca”. Chciałoby się większego zróżnicowania basu i detali, a także większej sceny i lepszej precyzji pozycjonowania. Niemniej w stosunku do ceny opisywane Takstary to zdecydowana rekomendacja dla osób szukających uniwersalnych, rozrywkowych słuchawek.


rek
dla Takstar HD6000

Zalety:
+ solidne wykonanie
+ składana konstrukcja i niezłe gabaryty
+ bardzo dobrze brzmienie z wykopem, solidny bas, czysta góra, przejrzysta średnica
+ niewymagające, ale czułe na charakter sprzętu


Wady:
– przydałaby się większa scena
– regulacja rozmiaru może być niewystarczająca
– zbędne floresowate ozdoby pałąka

Sprzęt dostarczył:


Sprawdź aktualne ceny

REKLAMA
fiio

4 KOMENTARZE

  1. Wymagają zmiany kabla, wtedy wymienione minusy ulegają poprawie, poza sceną, gdzie spektakularnej różnicy nie ma. Poprawia się natomiast detaliczność i przejrzystość góry, słuchawki stają się równiejsze w paśmie, midbas traci na sile na rzecz subbasu, trzeba tylko uważać, żeby sobie z górą nie przedobrzyć.

  2. Czy słuchawki docenia wzmacniacze słuchawkowe typu nostromo/FiiO e 10k czy raczej nie będzie różnicy niż na zwykłej integrze gdyż podobno są to słuchawki nie mające zbytnich wymagań co do źródła

  3. Nie mają dużych wymagań, ale docenią. Poprawi się głębia sceny, której często brakuje w integrach. Większa moc też może dać kopa w niskich tonach.

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj