Takstar HD6000 to oznaczenie jednego z nawyższych modeli tego producenta. Tym razem to słuchawki zamknięte warte niespełna 300 zł.

Testowaliśmy już 4 modele słuchawek Takstara: TS671, Pro 80, HI2050 oraz HD 2000 – wszystkie oferowały bardzo dobry stosunek jakości do ceny. HD6000 to kolejny pretendent do znaczka jakości, to jednak odmienna konstrukcja, bardziej efektowna i trochę w stylu DJ-skim.

Opakowanie i akcesoria



Słuchawki pakowane są w estetyczny zieloniutki karton z czarną nakładką prezentującą produkt. Pudełko ma dwie pokrywy otwierane za pomocą wstążeczki – jedna odsłania złożone słuchawki, a druga przegródkę z pudełkiem na akcesoria. Wyposażenie zawiera:

  • pokrowiec;
  • przedłużacz kabla;
  • zapinkę zabezpieczającą połączone przewody;
  • adapter 6,3 mm;
  • instrukcję obsługi.

Pokrowiec wykonany jest ze sztucznego śliskiego materiału i od wewnątrz wyłożony siateczką. Ma białe logo producenta w rogu, jest zamykany na sznurek z zaciskiem. Przedłużacz ma 4 metry długości, a wykonano go z takich samych materiałów co wbudowany 120-centymetrowy przewód. Adapter 6,3 mm nie jest nakręcany, został jednak pozłocony. W instrukcji obsługi można znaleźć wykres przenoszonych częstotliwości oraz opis konstrukcji słuchawek i użytkowania. Ogólnie wyposażenie jest niezłe, chociaż wątpliwości może budzić długość przedłużacza.

takstar
takstar

REKLAMA
final

Konstrukcja



HD6000 to dużo bardziej efektowne słuchawki niż surowe i studyjne Pro 80. Zdobi je sporo detali, a design oraz składana konstrukcja budzą skojarzenia z DJ-ami. Konstrukcja jest wykonana z matowych i gumowanych tworzyw sztucznych, dominuje lekka czerń z zielonymi akcentami.

Kopułki są koliste, a pokrywy przypominają membrany głośników lub rozchodzącą się falę – tak jakby w środek spadła kropla, z kolei spód kopułek zdobi łuk w kolorze zielonym. Nauszniki mają formę wokółuszną, a wykonano je z dobrej jakości sztucznej skóry, która jest gładka i miękka w dotyku oraz w środku wypełniona sprężystą gąbką. Pady wyglądają bardzo dobrze, zaś przetworniki przykrywają materiałowe siateczki.

Kopułki zamocowane są w pałąk za pomocą masywnych i szerokich widełek, które łapią je z obu stron i są niejako wtopione w konstrukcję obudów. Można je też złożyć, okręcając je w stronę pałąka. System blokady to sterczący bolec, którym zaciska się ramiona.

takstar
Przewód doprowadzono do lewej kopułki i jest on przymocowany na stałe. Ma grubą, jakby słomkową izolację, która jest elastyczna i przyjemna w dotyku. Zakończenie to zgrabny wtyk 3,5 mm z chudą i gumowaną obudową.

takstar
Pałąk jest sprężysty i rozsuwany, oparty na rdzeniu z wyraźną stopniową skalą. Jego opaska jest w spodniej części obszyta materiałową siatką, a od góry dermą z logo producenta i zielonymi wzorami w stylu tribal.

Słuchawki wykonane są dobrze, za to stylistyka jest niezbyt uniwersalna. Zielone wzory na opasce są zbędne, chociaż kształt kopułek wygląda raczej młodzieżowo niż profesjonalnie. Podoba mi się zielony akcent na kopułce – ma przyjemny odcień i ciekawie kontruje czerń konstrukcji. Ogólnie, HD6000 oferują całkiem przyjemny dla oka design.

Ergonomia



Nauszniki nie są wyjątkowo pojemne, mogą lekko stykać się z małżowinami, ale nie leżą na nich. Materiał, z którego je wykonano jest przyjemny w dotyku i miękki, więc pady nie irytują.

Pałąk ma jednak spory nacisk, co prawda neutralizowany przez nauszniki, ale i tak słuchawki czuć na głowie. Nie uważam, by ucisk był problematyczny – Brainwavz HM5 lub Sennheisery HD 25 uciskają znacznie bardziej, a i tak da się z nich korzystać.

HD6000 nie są ciężkie, dobrze rozłożono też ciężar. Jedynie opaska pałąka jest dosyć szorstka i lekko uciska, choć dzięki temu (tak jak w Brainwavz HM5) nie poci skóry. Niestety regulacja rozmiaru może okazać się niewystarczająca na wyjątkowo duże głowy. Moja nie jest jakaś gigantyczna, a rozsuwam słuchawki prawie na maksimum.

Opisywane Takstary nieźle tłumią – nadadzą się do głośniejszego otoczenia, sprawdzą się jako słuchawki stacjonarne i przenośne, chociaż moim zdaniem bliżej im do tej pierwszej funkcji. Słuchawki nie będą także przeszkadzać osobom w otoczeniu – muzyka prawie nie wycieka.

Plusem jest też składana konstrukcja, nie jest tak kompaktowa jak w 3D-Axis AKG, ale i tak sprawdzi się na czas transportu. Szkoda natomiast, że dołączony przedłużacz nie jest jednak trochę krótszy, bo po jego zastosowaniu kabel ma łącznie ponad 5 metrów.

takstar
takstar
takstar

REKLAMA
fiio

4 KOMENTARZE

  1. Wymagają zmiany kabla, wtedy wymienione minusy ulegają poprawie, poza sceną, gdzie spektakularnej różnicy nie ma. Poprawia się natomiast detaliczność i przejrzystość góry, słuchawki stają się równiejsze w paśmie, midbas traci na sile na rzecz subbasu, trzeba tylko uważać, żeby sobie z górą nie przedobrzyć.

  2. Czy słuchawki docenia wzmacniacze słuchawkowe typu nostromo/FiiO e 10k czy raczej nie będzie różnicy niż na zwykłej integrze gdyż podobno są to słuchawki nie mające zbytnich wymagań co do źródła

  3. Nie mają dużych wymagań, ale docenią. Poprawi się głębia sceny, której często brakuje w integrach. Większa moc też może dać kopa w niskich tonach.

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj