Nietypowy jest także pałąk: mocno powykrzywiany o dosyć agresywnej stylistyce, oparty o podwójny rdzeń stanowiący jego zasadniczą formę w górnej części pałąka. Ten ostatni potrafi sam się regulować – ma system dwóch niezależnych poduszek zamontowanych na elastycznej gumie, która odgina się odpowiednio w zależności od rozmiaru głowy. Rozwiązanie jest zbliżone podobne do tego z Superluxów HD668B, a oryginalnie zapożyczone ze słuchawek Audio-Technica, choć w tym wypadku bez dodatkowej, rozsuwanej regulacji pozwalającej zmienić punkt styku z głową.

hd631

Konstrukcja, mimo że w większości plastikowa, prezentuje się nieźle – jest masywna i solidna, nie skrzypi, nie ugina się pod naciskiem. Mimo to, słuchawki wyglądają topornie i archaicznie – obłe kształty kopułek oraz dynamiczna linia pałąka lekko kolidują stylistycznie, przypominając niektóre konstrukcje z lat 80. HD631 są chyba ładniejsze niż HD440, ale do pięknych dużo im brakuje.

Testowany model oparty jest o 51-milimetrowy przetwornik z magnesem neodymowym, który przenosi pasmo 20 Hz – 20 kHz, a cechuje się skutecznością na poziomie 101 dB. Jego impedancja szacowana jest na 40 Ohmów, a potrafi przyjąć mocny sygnał – 3000 mW, co jest przydatne przy zastosowaniu DJ-skim, a takie – zgodnie z nazwą – jest przewidywane.

Ergonomia



Niestety, spotkały mnie podobne nieprzyjemności jak w przypadku testowanych niedawno HD440 tj. HD631 bardzo mocno uciskają głowę. Pierwsze odsłuchy były bardzo problematyczne, lecz stopniowo przyzwyczajałem się. Sytuację potęguje brak osiowego ruchu kopułek – nie dostosowują się one do płaszczyzny ucha. Na co dzień używam Sennheiser HD25-1, które słyną z dużego nacisku, ale ten w HD631 jest większy, i to pomimo możliwości delikatnego odkształcenia pałąka lub jego samoistnego rozciągnięcia. Tłumienie jest dobre, ale jak na tak duży nacisk pałąka – przeciętne.

Brzmienie



Słuchawki przetestowałem na zestawie O2 i ODAC oraz FiiO E17. HD631 mają bardzo silną podstawę basową o przyjemnym charakterze. Ma on swoje wady, wynikające z zamkniętej konstrukcji, jak choćby pogorszona kontrola pasma, ale jest masywny, zbity i o niezłej dynamice, potrafi się lekko zgubić jedynie przy wyjątkowo mocnym basie. Ma on też bardzo niskie zejście – potrafi świetnie zawibrować, a jego charakter pasuje do muzyki elektronicznej, trip-hopu czy metalu – świetnie przekazuje masę niskich sampli lub ciężar przestrojonych gitar, ale równie dobrze sprawdzi się w muzyce rockowej. Basu jest dużo – co prawda nie zalewa pozostałych pasm, ale w muzyce jazzowej nie radzi sobie z charakterystyką kontrabasu.

Środkowe pasmo jest w stosunku do niskich rejestrów lekko wycofane, choć proporcja niska-wysoka średnica została zachowana – zarówno męskie i damskie wokale brzmią podobnie jakościowo, są jednak wycofane, drugoplanowe, choć czytelne. Soprany zajmują podobne miejsce – praca talerzy czy gitar akustycznych jest dobrze przekazywana, lekko zmiękczona i również nie priorytetowa.

Brzmienie słuchawek jest dosyć zwarte – konstrukcja trochę ogranicza separację i ilość powietrza. Raczej nie ma co liczyć na analityczny odsłuch, ale szczegółowość jest wystarczająca by rejestrować pomniejsze smaczki jak np. echo tła. Scena jest szeroka, ale brakuje głębi – głębsze rejestry są łatwe do wychwycenia, ale nie ma mowy o jej wielowarstwowości. Stereofonia jest również całościowa – efekty przejścia lub inne smaczki masteringu są maskowane. Dźwięk jest bliski, ale nie do końca bezpośredni – ze względu na pozycję sopranów wydaje się być lekko przymglony, przyciemniony i ciepły. Sygnatura jest bardzo rozrywkowa i muzykalna, ale w niskich rejestrach mocno podkoloryzowana.

REKLAMA
final

REKLAMA
hifiman

4 KOMENTARZE

  1. Dobra recenzja jak i same słuchawki 🙂 Co o ceny 300 zł, to za granicą, np. na thomann.de dostaniemy je za połowę ceny, czyli 160 zł + wysyłka, więc tak strasznie nie jest, swoją drogą nie wiem czemu tak mało sklepów w Polsce ma te słuchawki i to z taką wygórowaną ceną. (Na upartego bez wysyłki która jest dosyć droga do Polski można kupić 2 pary za te 300 zł…)

  2. Dobra recenzja jak i same słuchawki 🙂 Co o ceny 300 zł, to za granicą, np. na thomann.de dostaniemy je za połowę ceny, czyli 160 zł + wysyłka, więc tak strasznie nie jest, swoją drogą nie wiem czemu tak mało sklepów w Polsce ma te słuchawki i to z taką wygórowaną ceną. (Na upartego bez wysyłki która jest dosyć droga do Polski można kupić 2 pary za te 300 zł…)

  3. Dobra recenzja jak i same słuchawki 🙂 Co o ceny 300 zł, to za granicą, np. na thomann.de dostaniemy je za połowę ceny, czyli 160 zł + wysyłka, więc tak strasznie nie jest, swoją drogą nie wiem czemu tak mało sklepów w Polsce ma te słuchawki i to z taką wygórowaną ceną. (Na upartego bez wysyłki która jest dosyć droga do Polski można kupić 2 pary za te 300 zł…)

  4. Dodam jeszcze, że mimo niewybijających się i nie analitycznych wysokich są ona zupełnie przyzwoicie zaprezentowane i wcale nie giną w paśmie. Było to dla mnie miłe zaskoczenie, bo spodziewałem się stłumionej góry, a tu wcale tak nie jest! To na plus. Cena także jest sprawą dyskusyjną, bo sprzedawanie ich w Polsce za 299 zł to już problem dystrybutora. W najsłynniejszym sklepie kosztują ona 38 Euro, czyli tyle, co HD660. Podobnie sprawa ma się z HD440, które w Polsce kosztuję także 2 rzy więcej niż w Niemczech. I rzeczywiście, HD631 za cenę około 160 zł są bardzo gpdne polecenia 🙂

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj