PM-3 to najnowsze słuchawki planarne Oppo. Tym razem to model zamknięty, przystosowany do użytku przenośnego i tańszy niż poprzednicy, bo wyceniany na 2385 zł.

Wyposażenie



„Trójki” pakowane są w eleganckie pudełko z dodatkową nakładką. Ma ono zdejmowaną pokrywę, przyjemną fakturę i efektowne logo – to taka sama jakość, jak w droższych słuchawkach Oppo.

Opakowanie zawiera futerał znany z PM-2: pojemny, usztywniany, zamykany na zamek oraz obszyty dżinsem – to precyzyjnie wykonane akcesorium. W zestawie są też: 3-metrowy kabel słuchawkowy z adapterem 6,3 mm, opaską z rzepu oraz woreczkiem. Dodatkowo producent dokłada 3 kable mobilne – dla Apple’a, Androida oraz przewód bez mikrofonu i pilota. Instrukcja obsługi znajduje się w białej kopercie z papieru kredowego i jest również wysokiej jakości.

pm3
pm3
pm3
pm3
Na wyposażenie nie można narzekać. Cenię sobie futerały zamiast pokrowców, a PM-3 to także bogate okablowanie z dodatkami: woreczkami, opaskami i adapterem. Bardzo miły początek.

Konstrukcja



Modele otwarte słuchawek Oppo zasłynęły wykonaniem i ergonomią. Zamknięte PM-3 kontynuują tę tendencję, mimo że są prawie o połowę tańsze od pozycjonowanych pośrodku PM-2.

To ponownie eliptyczne kopułki, tym razem z odstającymi komorami. PM-2 miały jednolite, symetryczne i wydłużone obudowy słuchawek, “trójkom” bliżej więc do typowej konstrukcji słuchawkowej, to jednak wciąż nowoczesność i elegancja charakterystyczna dla Oppo. Obudowy są wykonane z tworzyw sztucznych, mają kolor granatowy, ale ich pokrywki są metalowe – to szczotkowane aluminium ze srebrnymi krawędziami.

pm3
pm3
Nauszniki ze sztucznej skóry są spłaszczone dookoła oraz zszywane na krawędzi. Ścianki nauszników są chude, dzięki czemu wewnątrz wygospodarowano więcej miejsca. Są też dosyć grube, a zostały wypełnione sprężystą gąbką.

Kopułki wpięto w dobrze znany mechanizm pałąka. To masywne, metalowe widełki, twarde i mocne, skręcane na śruby. Metalowy jest także sam trzpień obrotowego mocowania, które pozwala złożyć słuchawki na płasko w obie strony. Rdzeń regulacji rozmiaru to również gruba metalowa blacha z korytkiem na przewód słuchawkowy łączący obie kopułki (regulacja ma wyraźne i precyzyjne skoki). Opaska pałąka jest obustronna, wykonana z dość cienkiej sztucznej skóry, a od spodniej strony wypełniono ją miękką gąbką.

pm3
pm3
pm3
Przewód słuchawkowy wpina się w lewą kopułkę, gdzie umieszczono gniazdo 3,5 mm. Pozbawione jest ono blokady, ma jednak wgłębienie odpowiadające kształtowi obudowy wtyku. Wszystkie przewody mają solidne, matowe izolacje, a w tym stacjonarnym jest ona grubsza.

pm3
Wykonanie słuchawek jest bardzo dobre, chociaż to nie do końca poziom wyższych modeli otwartych – zamknięte “trójki” są jednak wyraźnie tańsze. Widać, że materiały są trochę gorszej jakości, a konstrukcja nie tak dopieszczona, lecz ogólny poziom jest i tak wysoki. Słuchawki wyglądają również świetnie, zgodnie z kanonem wzornictwa Oppo. To też zgrabny sprzęt, jak na wokółuszne słuchawki planarne – widać, że Oppo PM-3 są rzeczywiście mobilne, a nie tylko z nazwy.

REKLAMA
final

Ergonomia



Słuchawki ważą 320 gramów, czyli dużo mniej od większych, stacjonarnych konstrukcji planarnych. To – jak na model przenośny – dalej sporo, ale nie jest źle. W połączeniu z dobrze wyprofilowanym pałąkiem, miękkimi nausznikami oraz odpowiednio rozłożonym środkiem ciężkości słuchawki mogą służyć także w ruchu i podczas dłuższych odsłuchów.

Nacisk pałąka jest mocny, czuć go na głowie, jednak nauszniki nieźle go neutralizują. Ma to swoje plusy – po pierwsze słuchawki dobrze trzymają się głowy, a po drugie tłumienie otoczenia jest lepsze. Rzeczywiście, PM-3 bardzo dobrze wyciszają hałas. Co prawda mogą nie wygrać z wyjątkowo głośnymi warunkami, ale jest i tak bardzo dobrze. Podczas odsłuchów na normalnym poziomie głośności można bez problemu odciąć się od świata i zrelaksować.

Nauszniki są wokółuszne – PM-3 miały być jednocześnie małe, więc nie są to wyjątkowo pojemne pady – posiadacze dużych lub odstających małżowin usznych mogą trochę narzekać. Nauszniki będą lekko opierać się o uszy, ale są dosyć miękkie i gładkie, więc nie powinny irytować. Uszy mogą dotykać siatki przetwornika, lecz jego maskownica ma gąbkowy pierścień, który powinien zapobiec dyskomfortowi stykania się ucha z żebrowaniem jego komory.

pm3
pm3
pm3
Ogólnie w kwestii konstrukcji i ergonomii uważam, że producent uzyskał bardzo dobry stosunek ergonomii słuchawek do ich wielkości. To jednocześnie wygodny sprzęt zarówno do użytku stacjonarnego i przenośnego. Lekko irytować może przewód stacjonarny – jest sztywny i trzeba zachować dyscyplinę przy zwijaniu, by potem nie tracić czasu na jego rozplątywanie. Ogólnie jednak sprzęt nie daje powodów do zmartwień w kwestii komfortu użytkowania.

REKLAMA
hifiman

5 KOMENTARZE

  1. A mozna by prosić o krótkie porównanie z K550/K551 ?
    Szczególnie w kategorii sceny i dolnych rejestrów (Pierwsze w AKG na piątke , drugie juz troche gorzej)

  2. K550 i PM-3 to odmienne brzmienie, sporo różnic wynika z odmiennych konstrukcji przetwornika. PM-3 to wyższa półka, bardziej zwarty, precyzyjny i szczegółowy bas, dużo lepsza średnica – mocno zarysowana, rozdzielcza, co jest charakterystyczne dla słuchawek planarnych. Dynamiczne K550 są bardziej miękkie, gładkie i chudsze – nie budują tak dużych źródeł pozornych, instrumenty nie są tak kształtne. K550 to jaśniejsze słuchawki, ale także bardziej przestrzenne. Brzmią z dystansem, a PM-3 są bardzo bezpośrednie. Ogólnie więcej życia w planarach, naturalności.

  3. Tu się nie zgodzę z przedmówcą – bardzo fajne słuchawki z „charakterkiem” – zarówno w użyciu przenośnym + wzmak (opp HA-2 oraz FiiO X5) jak i półstacjonarnym – z Aune x7s 🙂

  4. Przerabiałem wiele słuchawek do 1500 PLN, nadal posiadam kilkadziesiąt par, i jakoś żadne tak nie trafiły w mój gust jak TE. Obecnie używane można kupić w okolicach 400 PLN, to żart w porównaniu np. do przereklamowanych AKG, Sennheiserów czy innych Beyerów, posiadam również Hifiman Sundara CB bardziej napowietrzone, ale i bardziej „nerwowe” brzmienie-chudsze. Toteż mam już 2 pary Oppo, jedna do roboty w robocie, druga domowa. Świetnie to gra z Chord Mojo i Hiby R2.

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj