Degauss Labs to niemal nieznana w Polsce nieduża firma ze Szwecji, której portfolio składa się z kilku modeli dokanałówek. W nasze ręce trafiły hybrydowe Noir (99 EUR), oparte na przetwornikach dynamicznym oraz armaturowym.

 

Wyposażenie i wykonanie



Pudełko w które zapakowane są słuchawki doskonale wpisuje się w ich nazwę. Mamy zatem dużo koloru czarnego – na przodzie z cienia wyłania się silikonowa nakładka od słuchawek, a z tyłu… złote zęby rapera? Dużo nam to mówi o brzmieniu Noir, ale do tego dojdziemy trochę później.

degauss

REKLAMA
hifiman

 

Gdy już otworzy się magnetyczne zapięcie i ściągnie zabezpieczający plastikowy front, dostać się wreszcie można do wyposażenia, w skład którego wchodzą:

  • słuchawki,
  • dwa zestawy pojedynczych nakładek silikonowych w rozmiarach XS, S, M oraz L,
  • dwie pary pianek Comply T-400,
  • dwa klipsy do ubrania,
  • przejściówka lotnicza,
  • rozgałęźnik na drugą parę słuchawek,
  • materiałowy woreczek.

 

degauss
degauss
degauss
degauss

 

Jak widać jest tego sporo, a jednocześnie akcesoria są dobrze wykonane. Szczególnie rozgałęźnik stanowi rzadko spotykany dodatek, zwłaszcza w tym przedziale cenowym. Co prawda zamiast w woreczku, bezpieczniej byłoby nosić słuchawki w sztywnym etui, ale najwyraźniej skandynawski producent miał inną wizję.

Same słuchawki prezentują się dość ascetycznie. To niezbyt duże metalowe kopułki, na których widać tylko niewielki otwór bass-reflex oraz logo producenta. Całość ma kolor czarny, bez żadnego łamania barw, kontrastów.

Z kopułek wychodzą krótkie gumowe odgiętki, zabezpieczające kabel przed złamaniem. To właśnie na nich umieszczono oznaczenie kanału, zarówno w formie literowej, jak i wypukłej kropki na prawej odgiętce. Na dobrą sprawę jednak tylko ta druga forma ma sens, gdyż drobne czarne literki na drobnym czarnym kawałku gumy, umieszczone dokładnie pod kopułką, nie należą do zbyt czytelnych.

degauss
degauss
degauss

 

Kabel został niestety źle dobrany do takich słuchawek. Jest wytrzymały, wydaje się odporny na przetarcia i powinien służyć bardzo długo, ale jest to jeden z najsztywniejszych przewodów, jakie spotkałem w słuchawkach dokanałowych. Wiąże się to nie tylko z jego kłopotliwym ułożeniem, gdybyśmy np. chcieli przełożyć go za uchem, ale także z dużym efektem mikrofonowym. Ten drugi często można ograniczyć suwakiem ściągającym, jednak akurat Noir są go pozbawione. Czyżby dlatego wśród akcesoriów znajdziemy aż dwa klipsy, po jednym na każdą stronę? Mimo wszystko najlepszym wyjściem pozostaje prowadzenie przewodu pod ubraniem, co unieruchamia go na tyle, że nie słychać szumu wiatru. Przewód zakończony jest łamanym wtykiem mini-jack z elastyczną odgiętką oraz specjalnym metalowym zakończeniem o perforowanych bokach, dzięki czemu łatwiej i bezpieczniej można wypiąć słuchawki z odtwarzacza.

degauss
degauss
degauss

 

Na kablu, przy prawej kopułce, umieszczono również pilot. Posiada on przycisk play/pause oraz umożliwia zmianę głośności. Degauss Labs oferuje wersję zarówno na telefony z Androidem, jak i iOS-em. Zastosowany mikrofon jest bardzo dobrej jakości – przekazywany głos jest wyraźny i dobrze oddaje jego barwę, nawet gdy otaczają nas dźwięki miasta.

degauss
degauss

 

Pewną niespodzianką była dla mnie ergonomia kopułek. Choć Noir wyglądem przypominają większość słuchawek dokanałowych, to w kwestii wygody noszenia, wypadają nadspodziewanie dobrze. Zwężający się od strony zewnętrznej do wylotu tulejki stożek obudowy został na tyle dobrze dobrany, że słuchawki jednocześnie pewnie “siedzą” na swoim miejscu, a przy tym nie wywołują wrażenia rozpychania kanału, dzięki czemu nawet dłuższe odsłuchy nie obciążają fizycznie ucha. Dodatkowo ze względu na niezbyt głęboką komorę przetwornika, można dość wygodnie z nich korzystać nawet leżąc na boku.

degauss

 

Jeśli dodać do tego solidne tłumienie dźwięków otoczenia, to okazuje się, że Noir to ciekawe słuchawki do użytku na zewnątrz.

 

REKLAMA
fiio

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj