Specyfikacja


  • przetworniki dynamiczne 38 mm
  • pasmo przenoszenia 20 Hz – 20 kHz
  • impedancja 35 Ohm
  • skuteczność 100 db/mW
  • kabel 110 cm, wtyk 3,5 mm
  • waga 130 g.

REKLAMA
hifiman

Brzmienie



Platforma testowa

  • Słuchawki: AKG K551, Focal Spirit Professional, SoundMagic HP150
  • DAC/AMP i wzmacniacze: ODAC i O2, Leckerton UHA760, ADL A1
  • DAP: iBasso DX90 (FW 2.1.5L i Rockbox), Sansa Clip Sport
  • Interkonekty: Forza AudioWorks Copper Series
  • Muzyka: wiele gatunków, różne realizacje, w tym baza WiMP HiFi, 24 bit oraz binauralne

W tej cenie brzmienie jest dobre – słuchawki są lekko ciepłe, nie należą do zrównoważonych. Pasmo faluje, to specyficznie V-kująca sygnatura z podkreślonymi midbasem oraz wyższym basem. Niższe tony średnie się wycofują, mocniejsza jest wyższa średnica, a najwyższy sopran jest lekko wycofany. To dosyć przejrzyste brzmienie, bez przymulenia czy przyciemnienia, a dźwięk jest i tak nieźle wyważony. Słuchawki nie mają odpowiednio wytłumionych komór przetwornika i słychać, że wpływa to na brzmienie.

c260h
Niskie tony to mocny midbas i wyższy bas. Bas jest podkreślony, ale nie dominuje. Jest nieźle kontrolowany, brakuje mu dynamiki, ale nie zalewa brzmienia swoją masą. Niskie tony pozostają miękkie, gładkie i jednolite. Nie są szczegółowe, ujednolicają brzmienia instrumentów, nie różnicują faktury, ale swoje zadanie spełniają. Dociążają brzmienie, są rozrywkowe, współgrają z gitarą basową i brzmieniami elektronicznymi. Im bardziej efektowna muzyka, tym lepiej.

Średnica ma spadek w niższym paśmie oraz jest mocna w wyższym. Brzmienie jest trochę kartonowe, spłaszczone, wokale lekko puste i głuche, ale i tak jest nieźle. Środek jest czytelny, bez przyciemnienia, zalewania go basem i totalnego wycofania. Nawet instrumenty brzmią poprawnie, nie zostały wycięte, ale znów brzmienia popularne i operujące cyfrowymi dźwiękami zagrają najlepiej.

Sopran jest mocny w niższym paśmie, czasami potrafi nawet lekko zasyczeć. Brakuje blasku, czyli mocniejszego pasma powyżej 10 kHz. Brzmienie jest jasne, czytelne, przejrzyste, ale góra pozostaje szklista i trochę się rozmywa. Nie ma co liczyć na precyzję, detale, naturalną perkusję, jest podobnie jak w basie i średnicy – muzykalnie, z problemami, ale znośnie.

Scena jest mała, a oba kanały połączone ze sobą. Pierwszy plan jest blisko twarzy, nie ma dystansu. Słychać pewne wycofanie sceny w tył głowy, brakuje brzmienia z przodu – C250H to nie słuchawki dla fanów przestrzeni. Na szczęście separacja jest dobra, instrumenty nie zlewają się, są odpowiednio selektywne by oddzielić pasmo basu od średnicy i góry. Da się nawet usłyszeć pewne detale realizacji, mimo że drugi plan jest praktycznie zrównany z pierwszym i nie słychać głębszych warstw.

Podsumowanie



c260h
Szału nie ma, brzmienie ma swoje wady, ale to w sumie nadal tani sprzęt, a w swojej cenie słuchawki brzmią nieźle. Do tego widać po nich, że to oferta dla modnych, dla których design jest ważny, a przy okazji chcą posłuchać muzyki bez bólu głowy – w tym C260H się sprawdzą. Wymagający melomani mogą dopłacić do słuchawek ze stajni AKG (np. AK420 czy AKG K518) lub tanich Beyerdynamiców w stylu DTX501p. Ciekawe są jeszcze JVC S400, ale jednak dużo ciemniejsze i bardziej basowe. Gdy słuchawki otwarte wchodzą w grę, warto rozważyć zakup Koss Porta Pro lub V-Jays.

Zalety:
+ dobre wykonanie
+ ciekawy design, ładne kolory
+ pilot z mikrofonem
+ czytelne brzmienie, jasne, dobrze kontrolowane, muzykalne, odseparowane – niezłe do wielu gatunków, ale najlepiej efektownych, popularnych, rockowych


Wady:
– brak sceny, głucha średnica
– problemy ergonomiczne
– wadliwa regulacja głośności (może dotyczyć tylko testowanego egzemplarza)

Sprzęt dostarczył:



SPRAWDŹ AKTUALNE CENY NA CENEO.PL

REKLAMA
hifiman

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj