Specyfikacja
- przetwornik dynamiczny 8,8 mm
- pasmo przenoszenia 20 Hz – 20 kHz
- impedancja 16 Ohm
- skuteczność 94 dB
- maksymalna moc wejściowa 20 mW
- kabel 120 cm, wtyk 3,5 mm
- waga 3,8 g (bez przewodu)
Brzmienie
Platforma testowa
- Słuchawki: Etymotic ER-4PT (ER-4S), Etymotic HF3, HiFiMAN RE-400, Cresyn C450S
- DAC/AMP i wzmacniacze: ODAC i O2
- DAP: iBasso DX90 (FW 2.1.0L i Rockbox), FiiO X1, Sansa Clip Sport
- Interkonekty: Forza AudioWorks Copper Series
- Muzyka: wiele gatunków, różne realizacje, w tym baza WiMP HiFi, 24 bit oraz binauralne
Spodziewałem się gorszego brzmienia, a tymczasem C110S oferują niezły poziom, oczywiście jak za te pieniądze. Słuchawki są lekko rozjaśnione, neutralne w barwie, ale jednak pofalowane. Mocniejszy jest midbas, góra także wybija się ponad szereg, ale średnica nie jest mocno wycofana – wyższe jej pasmo wydaje się być zaakcentowane. Nie jest to skrajne V, mocno syntetyczne, cyfrowe, więc gatunki o wyraźniejszej średnicy również brzmią nieźle.
Najniższe częstotliwości mają roll-offa, ale bas staje się wyraźnie obecny około 35 Hz, a jest dużo mocniejszy w midbasie i wyższym basie. Nie jest to mocno dociążone brzmienie, bas jest raczej obły, uwypuklony. Sprawdzi się w różnych brzmieniach, ale ujednolica instrumenty. Dostaje wyraźnego kopa z brzmieniami elektronicznymi, jest wtedy cięższy i pełniejszy, bardziej dynamiczny. W lżejszych gatunkach jest skromniejszy, nie podbija sztucznie kontrabasów, gitar basowych, ale wtedy jest trochę ospały i zlany. Nie jest to ilość dla fanów ekstremalnego basu, potężnego priorytetu na dół pasma, nie można też liczyć na wysoką jakość reprodukcji niskich tonów – bas jest obecny, nie buczy, nie rozlewa się, ma niezłą dynamikę, dodaje muzykalności. Trochę brakuje subbasu, głębi, ale w tej cenie jest nieźle.
Tony średnie falują, te niskie trochę ustępują basowi. Średnica jest lekko przytkana ponad 1 kHz, a potem wyraźnie zaakcentowana w wyższym paśmie na początku sopranu. W efekcie środek jest trochę kartonowy, płytki, trochę szumiący – odchudzony i rozjaśniony. Dodaje to brzmieniu bezpośredniości oraz poprawia słyszalność. Dźwięk jest bezpośredni, ale lekko piaszczysty. Nie irytuje, nie męczy. Średnica jest matowa, brakuje kolorów, nasycenia. Tutaj Brainwavz Delta sprawdzały się lepiej – są gładsze, równiejsze, mimo że same także trochę falują.
Sopran jest specyficznie podkreślony – cyfrowe sample i talerze wybijają się przed szereg. Góra także faluje, jest mocniejsza w niskich pasmach oraz wycofana powyżej 10 kHz. Samo pasmo 8-10 kHz (odpowiedzialne za sybilizację) jest łagodne, więc słuchawki nie kłują i nie syczą. Góra jednak się zlewa, brakuje jej precyzji, jest krótka i płytka.
Scena nie rozciąga się wszerz, a w głębię, jest niska i wycofana – sporo dzieje się z tyłu. Powietrza jest jednak dużo, separacja jest dosyć mocna, instrumenty są zmniejszone, mają do siebie spory dystans. Dodaje to charakteru słuchawkom, brzmienie nie jest zbite w jeden punkt, a swobodniejsze, jakby lekko otwarte. Ciekawie wypada stereofonia – mimo że nie ma szerokiej sceny, to efekty przenikania kanałów robią dobre wrażenie.
Cresyn C110S przypominają mieszkankę Brainwavz Delta z Philipsami SHE3590. Te drugie są ostrzejsze, bardziej V-kujące i jasne, precyzyjne w brzmieniu, trochę syntetyczne. Delty są gładsze i równiejsze, trochę cieplejsze, bardziej nasycone, mniej matowe, ale też bardziej posłodzone i zwarte w brzmieniu. Do specyficznej średnicy C110S można się przyzwyczaić, pomaga ciekawa swoboda i otwarcie sceny – sporo tam luzu.
C110S mają trochę na sumieniu, ale ogólnie brzmienie jest przystępne. Gdyby zaserwować im cieplejsze i masywniejsze źródło, które dociąży bas i niską średnicę, to może wyjść z tego bardzo ciekawe połączenie. Clip Sport potrzebował dociążenia niskich tonów w EQ, ale zestaw był niezły. FiiO X1 poradził sobie lepiej, ale w sumie mógłby jeszcze bardziej dociążać bas. Nie są to ogólnie wymagające słuchawki, powinny zabrzmieć ze wszystkim, a najlepiej spiszą się w brzmieniach popularnych, elektronicznych, ale i w lżejszych będą słuchalne.
Podsumowanie
W sumie wolałbym dopłacić do C110S zamiast Philipsów SHE3590. Cresyny są lepiej wykonane, wygodniejsze, mają ciekawszy design. Zamiast C110S wybrałbym jednak Brainwavz Delta, mimo że są słodsze w brzmieniu, to mają jednak lepsze wyposażenie, wykonano je z mocniejszych materiałów. Przy zakupie znaczenie może mieć jednak design, a C110s są ładniejsze i całkiem oryginalne. Przydałoby się wymienić im silikonowe nakładki – te z zestawu są trochę za cienkie, ale ergonomia jest niezła. Wbudowany mikrofon również może okazać się argumentem na korzyść opisywanych Cresynów.
Zalety:
+ ciekawy wygląd
+ dobre wykonanie
+ niezła ergonomia (da się założyć OTE, prawie chowają się w uszach)
+ dobrze odseparowane brzmienie, sporo luzu w scenie, niezła kontrola pasm, bezpośrednie i łagodne w odbiorze
Wady:
– falująca średnica (mocna wyższa, spłycenie brzmienia)
– trochę brakuje mocniejszego subbasu
– przeciętne tłumienie (słabe nakładki z zestawu)
Sprzęt dostarczył:
SPRAWDŹ AKTUALNE CENY NA CENEO.PL