Konstrukcja

Campfire Audio chwali się sposobem produkcji słuchawek i trudno się temu dziwić. Powstają one w Stanach Zjednoczonych, są składane ręcznie, a cały proces jest skomplikowany i długotrwały. Andromeda wykorzystuje tę samą konstrukcję, co niższe słuchawki – to aluminium wycinane metodą skrawania, pokrywane cyrkonem oraz anodyzowane. Kolorem charakterystycznym opisywanego modelu jest zieleń, mocno wyróżniająca się wśród stonowanej kolorystyki niższych słuchawek serii. Wewnątrz obudów są komory z druku 3D, nazywane przez producenta mianem TAEC (Tuned Acoustic Expansion Chamber), znane z modelu Jupiter.

andromeda
andromeda

REKLAMA
fiio

 

Kształt słuchawek jest specyficzny. To mocno kanciaste obudowy o kształcie litery V, wielokrotnie ścięte na krawędziach, ze żłobieniami w górnej części, skręcone wyeksponowanymi wkrętami Tri-Point. Od strony wewnętrznej zauważyć można też dodatkowe wypukłości na których wytłoczono duże oznaczenia kanałów. Andromedy to słuchawki Over The Ear z wtykami MMCX wpuszczonymi w górnej części oraz kątowymi tulejkami w kolorze srebrnym z potrójnymi wylotami, bez dodatkowych filtrów.

andromeda
andromeda
andromeda

 

Okablowanie to specjalność marki ALO Audio. Słuchawki korzystają z przewodu Litz Cable, czyli posrebrzanej plecionki. Na odcinkach przy uszach zastosowano giętkie prowadnice, zaś rozdzielacz jest metalowy i ma dodatkowy suwak, a kabel zakończony jest kątową wtyczką 3,5 mm o dosyć dużej obudowie. Wewnątrz izolacji PVC (stosowanej w medycynie), jest miedź powleczona srebrem w wiązce Litza, a do produkcji wtyków MMCX wykorzystano miedź berylową, co ma zwiększać ich żywotność.

andromeda
andromeda
andromeda
andromeda
andromeda
andromeda

 

Efekt? Znakomity. Wykonanie słuchawek jest rewelacyjne, design świetny, a kolorystyka wyjątkowa. Andromeda to bez wątpienia oryginalny produkt i widać, że producent dba o detale i nie skąpi na jakości materiałów.

Ergonomia i użytkowanie

Kanciaste obudowy budzą wątpliwości i mogą powodować pewne problemy ergonomiczne. Słuchawki mogą wymagać pewnego przyzwyczajenia, odpowiedniego zakładania i eksperymentowania z tipsami. Według mnie kształt ustępuje obłym, „łezkowym” słuchawkom w stylu Shure lub Noble Audio, ale nie ma też specjalnej tragedii.

Początkowo obudowy mnie uciskały, drażniły uszy przy dłuższych odsłuchach. Okazało się, że muszę je ustawiać pod trochę innym kątem, po założeniu lekko przekręcać zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Zazwyczaj noszę słuchawki OTE ułożone bardziej poziomo (np. obłe Noble Audio Savant), ale w przypadku modelu Andromeda tył obudów powinien być przesunięty ku górze – wtedy mocne krawędzie już nie dają się we znaki. Posiadacze większych uszu nie powinni mieć problemów, gorzej będzie w przypadku małych małżowin, gdzie bez względu na ułożenie słuchawek obudowy będą się z nimi stykać.

Kabel układa się idealnie – zausznice są giętkie i można swobodnie nadać im pożądany kształt. Przewód dobrze układa się na ciele, efekt mikrofonowy nie stanowi problemu, a suwak przy splitterze sprawdza się jak należy. Wtyk 3,5 mm jest dosyć duży, ale ma wydłużenie, które nie powinno kolidować z odtwarzaczami lub smartfonami ubranymi w dodatkowe etui.

andromeda
andromeda
andromeda

 

Pianki z zestawu zasługują na pochwałę – według mnie są lepsze niż te produkowane przez Comply. Zostały wykonane z trwalszego, grubszego i mniej porowatego materiału. Proces rozprężania nie przebiega zbyt szybko, zatem słuchawki można zakładać bez specjalnego pośpiechu. Poziom tłumienia stoi na dobrym poziomie, a wpływ na brzmienie nie jest aż tak mocny, jak w przypadku Comply. Wrażenie robią też nakładki SpinFit, których ruchomy kołnierz dobrze układa się w uszach i bez problemu wypełnia kanały, dzięki czemu słuchawki zakłada się szybko. Izolacja w przypadku SpinFit jest jednak gorsza, ustępuje zarówno piankom, jak i zwykłym nakładkom pojedynczym. Te ostatnie powodują dodatkowo dziwną kondensację, z czym się wcześniej nie spotkałem, a raportują to także inni posiadacze słuchawek. Same zjawisko jest zrozumiałe – to w końcu chłodne, metalowe obudowy, które trafiają do ciepłych i uszczelnionych kanałów słuchowych. Skraplanie się jest jednak bardzo intensywne i już po około 20 minutach odsłuchów tulejki pokryte są dosyć dużymi kropelkami wody. Producent zaleca korzystanie z pochłaniacza wilgoci, który warto umieścić w futerale. Sam, dla bezpieczeństwa, wolałem zrezygnować z korzystania z tipsów pojedynczych.

REKLAMA
hifiman

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj