Specyfikacja


  • słuchawki zamknięte, przetwornik dynamiczny 40 mm
  • pasmo przenoszenia 20 Hz – 20 kHz
  • wymiary 197 x 194 x 40 mm
  • waga 230 g
  • przewód 120 cm z pilotem Apple (nowsze iPhone, iPad oraz iPod)
  • zaprojektowane przez Jakoba Wagnera

REKLAMA
hifiman

Brzmienie



Platforma testowa

  • Słuchawki: AKG K550 i K545, Brainwavz HM5, Parrot Zik, Audio-Technica ATH-M30x
  • DAC+AMP: ODAC i O2, Topping D3, Nostromo wolf i Schiit Asgard 2, iBasso DX50
  • Wzmacniacze: Leckerton UHA760, Vorzüge VorzAMP duo
  • Interkonekty: Forza AudioWorks Copper Series

h6
Na szczęście nie zapomniano o brzmieniu, zresztą producent nie mógłby sobie na to pozwolić. To jednak jest specyficzne, lekko ciepłe, a przez to naturalne, bez chłodu czy sterylności. Słuchawki mają lekki i dobrze wyważony charakter, rozdzielczość jest wysoka, ale mimo względnej równowagi nie są one wyjątkowo szczegółowe. Prezentują łagodny charakter, są muzykalne i relaksujące w brzmieniu. Pozostają też nieco zmiękczone, łatwe w odbiorze, ale z bliską średnicą. Sporo zależy jednak od źródła – na tych neutralnych charakter H6 jest lekko ciepły i złagodzony w sopranie, z kolei na tych jaśniejszych brzmienie jest lekko wyostrzone, ale to nie reguła, bo i niektóre ciepłe połączenia współgrały bardzo dobrze. Na pewno nie są to słuchawki bardzo wymagające odnośnie źródła, ale pozostają na nie czułe.

Ilość tonów niskich jest optymalna, są one też precyzyjne i mają dobry atak. Nie dominują i mają stosunkowo wierny nagraniu charakter. Lekko faworyzowany jest midbas, ale nie jest on ciężki i gęsty, nie ma też efektu napompowania. Subbas nie jest wypchnięty, ale zejście jest dobrze słyszalne. Wyższy bas również lekko ustępuje środkowemu – przydałoby się go więcej, bowiem zdarzyło się, że słuchając kontrabasowych pochodów jazzowych, im wyżej kontrabasista wspinał się z melodią, tym bardziej zanikał i chował instrumentami dętymi.

Zejście cyfrowych sampli jest szybkie i dobrze kontrolowane, ale trochę za lekkie. Niby wciąż jest efektowne, lecz H6 z pewnością nie zatrzęsą się na głowie. Zróżnicowanie basu jest przyzwoite, jest on zwarty i punktowy, ale wydaje się lekko zmiękczony. Jest on też szybki i bardzo dobrze kontrolowany, nie rozlewa się ani nie gubi. Przekazuje pewne detale, np. obijanie się strun o podstrunnicę, ale nie robi tego w sposób analityczny, a raczej muzykalny, relaksujący i łagodny. Opisywane B&O to nie słuchawki dla fanów dużej ilości basu – tego jest akurat. Mnie ilość dołu wystarcza nawet do słuchania cięższego metalu czy elektroniki, ale brzmienie serwowane jest trochę lżej i bardziej płytko.

Średnica jest bliska, ale lekko przymglona, ciepła i miękka, a także… trochę dziwna, co trudno opisać. Jest gładka i znów stonowana, ale raczej nie zrównoważona. Miałem wrażenie wypchnięcia samego środka oraz wyższych pasm, przez co brzmienie jest lekko odchudzone oraz trochę płytkie. Wokaliści nie są oddaleni, ale też nie wychodzą przed szereg. Damskie wokale wydają się lekko wyblakłe, a te męskie trochę za chude. Jest lekko ziarniście, nie ma gładkości AKG K550 czy gęstości Sennheiserów Momentum, jest za to trochę „kartonowo” i jakby pusto. Nieźle wybrzmiewają instrumenty dęte oraz gitary, ale nie jest to równa i wierna prezentacja – nieco brakuje otwarcia, a brzmienie wydaje się być lekko przykryte chustą (ale nie kocem). Niby wciąż jest czytelne, ale nie do końca bezpośrednie. Wielu gatunków słucha się przyjemnie i relaksująco, ale specyficznie.

Soprany są czytelne i blisko im do naturalności. Są lekko złagodzone i zmiękczone, bez ostrości i sykliwości. Góra jest lekka i szybka, ale ma niezłe wybrzmiewanie, przekazuje też sporo detali. Dobrze oddaje pracę talerzy perkusyjnych, nieźle je różnicuje, ale przydałaby się wyższa przejrzystość, więcej wyższego sopranu. Brzmienie jest lepsze w przypadku talerzy perkusyjnych niż cyfrowych sample’i, gdzie brakuje właśnie wyostrzenia. Ogólnie przydałoby się więcej góry, ale sporo zależy od źródła.

Brzmienie ma mocną stereofonię, a efekty przenikania są szybkie. Jest dosyć szeroko, niespecjalnie wysoko, a głębia pozostaje na dobrym poziomie. Dźwięk dobiega z pewnego dystansu, ale jest nadal bliski i bezpośredni. Scena jest lekko cofnięta, nie ma efektu oderwania brzmienia od głowy. Słychać efekt oddalenia od uszu, ale sporo instrumentów ląduje lekko z tyłu głowy, a w przypadku niektórych realizacji muzyki ma się wrażenie jakby dźwięk dobiegał z ramion. Napowietrzenie jest niezłe, a separacja dobra. Trochę brakuje otwarcia, a przynajmniej wysokości sceny, ale i tak w brzmieniu H6 jest sporo swobody.

Słuchawki nieźle reagują na specyfikę źródła oraz jego jakość, da się je rozjaśnić (choć stają się wówczas trochę sykliwe), można je też dociążyć. Ogólnie ich charakter sprawdzi się w wielu konfiguracjach i w wielu gatunkach. Mi najlepiej słuchało się lekkiego rocka, jazzu, ale i cięższe czy bardziej efektowne gatunki współpracowały poprawnie.

Trochę się jednak zawiodłem – nastawiłem się na bardziej neutralne i zrównoważone brzmienie. Jest jednak bardzo dobrze, ale specyficznie. Pomijając kwestię ceny, wybrałbym H6 zamiast K545 (chłodniejsze, mniej średnicy, mocniejsze skrajne pasma niż w H6). Przy KEF-ach M500 miałbym małe wątpliwości, ale jednak H6 są lżejsze i jaśniejsze, a tego mi w KEF-ach brakowało. Wolę też słuchawki B&O od Phiatonów MS500, które były jaśniejsze, bliższe neutralności w barwie, ale dosyć sztuczne w brzmieniu. Z H6 wygrałyby jednak Sennheisery Momentum, które oferują lepszy stosunek cena/jakość, są wierniejsze i bardziej zrównoważone. To jednak nie kwestia jakościowa, acz preferencji – jestem pewien, że wielu znalazłoby w B&O H6 ciekawsze brzmienie. Według mnie H6 wypadają najlepiej na jaśniejszych źródłach, ale z dobrym wypełnieniem średnicy i basu – te jasne i lekkie mogą powodować odchudzenie brzmienia.

Podsumowanie



B&O Beoplay H6 to jedne z najlepszych słuchawek przenośnych z wyższej półki. Grają specyficznie, z nietypową średnicą, ale ich nie do końca bezpośredni charakter jest ciekawy. Trudno je opisać, nie są typowe i efektowne, ale całkiem uniwersalne i muzykalne, a przy tym szczegółowe. To nie słuchawki dla osób szukających neutralności, równości i wyjątkowej wierności, ale mają w sobie coś co może przekonać wielu – wyważenie, łagodność i lekkość.

h6
Do zalet H6 można zaliczyć także świetne wykonanie, ergonomię oraz design – jeden z najciekawszych, z wyczuciem i smakiem. Brakuje jednak dodatkowego kabla i futerału, co przy cenie 400 euro powinno być standardem.


power
dla Bang & Olufsen H6


Zalety:
+ bardzo dobra konstrukcja i wykonanie
+ świetna stylistyka
+ bardzo dobra ergonomia
+ bardzo dobre brzmienie, wyważone, uniwersalne, lekkie z dobrą podstawą basową, łagodnym sopranem i dobrą sceną
+ dobre do urządzeń przenośnych i stacjonarnych


Wady:
– braki w wyposażeniu
– lekko zgaszony sopran
– specyficzna średnica, brakuje równowagi
– nieskładana konstrukcja

Sprzęt dostarczył Bang & Olufsen Polska:


SPRAWDŹ AKTUALNE CENY NA CENEO.PL

REKLAMA
fiio

4 KOMENTARZE

  1. Jak H6 wypadają w porównaniu do Oppo PM-3 ? Czy można jednoznacznie powiedzieć, że Bangi od strony technicznej dźwięku są gorsze(szczegółowość, dynamika, scena, równość pasma) ?

  2. Moim zdaniem można tak powiedzieć. PM3 to jednak planary – rozdzielczość wyższa, dużo lepsza średnica, bas z mocą, ale i detalem. Bogatsze, bardziej szczegółowe brzmienie, ale nadal w formie muzykalnej, przystępnej. H6 to niższa półka.

  3. Aha, pod względem samej sceny to jak wygląda ? W recenzji H6 są chwalone za to, że jest duża i napowietrzona, a PM-3 za to grają ciasno, czy to duża różnica w szerokości i głębi ?
    Jestem w posiadaniu PM-3 i gra to z DX90 na rockbox czyli raczej synergiczne połączenie. Myślałem nad Colorfly C10 lub iBasso DX80 do nich, bo podobno są lepsze ale obawiam się, że tu się może gorzej zgrywać, jak Pan myśli ?

  4. Jeśli masz już PM-3, to raczej nie ma co interesować się H6. PM-3 grają ciaśniej i mniej przestrzennie jak na planary, ale to zamknięte słuchawki przenośne, więc nie jest źle. DX90 to dobry wybór, DX80 mocniej zarysuje średnicę i będzie bardziej szczegółowy – różnice nie są jednak wyjątkowo duże. C10 nie znam.

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj