LCD-X to drugie, obok zamkniętych LCD-XC najnowsze słuchawki w ofercie Audeze. Podobnie jak w LCD-2 i LCD-3 konstrukcja jest otwarta, czy zatem warto wydać prawie 6000 zł?

Przetestowaliśmy już na różnych źródłach LCD-2, LCD-3, LCD-XC w różnych konfiguracjach nauszników i przewodów, LCD-X zostawiając na koniec. Wszystkie modele to słuchawki z wysokiej półki wyposażone w przetwornik planarny. Nie są to produkty idealne, ale jest się czym zachwycać. LCD-X oraz LCD-XC wprowadziły innowacje – inne materiały konstrukcji i na nowo opracowany przetwornik. Cenowo model X lokuje się pomiędzy LCD-2 a LCD-3, w dalszej części tekstu nie zabraknie więc porównań. Szczegółowe opisy konstrukcji można znaleźć w poprzednich testach, bowiem wszystkie modele Audeze cechuje wiele wspólnych elementów.

Do testu wszystkich modeli Audeze wykorzystane zostały także dodatkowe przewody Forza AudioWorks (Hybrid Claire i Noir), Effect Audio (Thor Copper) oraz plusSound (X8).

Opakowanie i akcesoria



Wyposażenie jest takie same jak dla LCD-3 oraz XC oprócz zestawu do pielęgnacji drewna, który nie przydałby się w modelu X. Na wyposażeniu można znaleźć utwardzany kuferek z tworzywa sztucznego, dwa przewody (6,3 mm oraz 4-pin XLR), adapter 6,3 mm do 3,5 mm, instrukcję obsługi, gwarancję oraz naklejki.

W przypadku LCD-X też można ponarzekać na akcesoria, mimo że w zestawie znajdują się świetna pancerna, wyłożona grubą gąbką skrzynka oraz dodatkowy przewód. Z wyposażenia odpadł zestaw do pielęgnacji drewna, ale można go było zastąpić płynem do skóry (w wersji ze skórzanymi nausznikami), jakimś środkiem do metalu, ewentualnie ściereczką lub nawet zapasowymi nausznikami i statywem. Szkoda, że producent poskąpił. Oczywiście przy zakupie słuchawek można wybrać nauszniki – skórzane lub z mikrozamszu, co dotyczy także opaski pałąka.

Konstrukcja i stylistyka



Audeze nie zaskoczyło designem nowych słuchawek otwartych – “iksy” to dobrze znany kształt, chociaż w przypadku tego modelu wyraźnie odstąpiono od konwencji, rezygnując z drewna, które pozostało w zamkniętych LCD-XC. Obudowy przetworników wykonano z grubego anodyzowanego aluminium w kolorze połyskującej czerni. Efekt odmienny – bez wzorów egzotycznych drewien „iksy” są trochę ponure dominującą czernią, poważne i stonowane, a jednocześnie najbardziej surowe i industrialne.

foto
foto
Czerń przełamują dwa elementy: gniazda miniXLR oraz trzpienie mocujące pałąk. Gniazda miniXLR, tak jak w XC, są chromowane, trzpienie zaś jasno srebrne, tak jak we wszystkich słuchawkach producenta. Mroczność konstrukcji minimalizują nauszniki i opaska, które w testowanej sztuce zrobiono z zamszu o szarawym odcieniu.

foto
foto
Kopułki ponownie kryte są maskownicami o wzorze otworów układających się w literę “A”. Standardowe widełki zamocowane są na śrubach po bokach obudów, a haczyk blokujący ruch porusza się w wyżłobionym korytku. Tak jak w modelu XC, dzięki obecności metalu, a nie drewna, nie ma strachu przed wyrobieniem się materiału. Trzpień regulujący rozmiar pałąka został standardowo wpięty w uchwyt z tworzywa sztucznego, skoki stawiają duży opór oraz mocno się trzymają. Sam trzpień jest wkręcony w wypustkę blachy widełek – to najbardziej delikatny element, ale raczej wizualnie.

foto
foto
Nauszniki są profilowane i wokółuszne. Przypominają grube poduszki i są równie miękkie oraz przyjemne w dotyku. Pałąk jest metalowy i sprężysty, obszyty grubą opaską zamszową. W miejscu styku z głową widać miękkie wypustki wypełnione pianką.

foto
foto
Przewód to typowa taśma od Audeze, która wygląda dosyć zwyczajnie i surowo, jest jednak mocny. To samo tyczy się wersji z wtykiem XLR.

Mimo że bardzo lubię czerń, to jednak X ustępują reszcie modeli, a od XC wizualnie, z uwagi na inną konstrukcję, różnią się tylko brakiem drewnianej pokrywki. LCD-X są zdecydowanie nudniejsze, chłodniejsze i, z uwagi na niewielkie zróżnicowanie materiałów, mniej przyciągają wzrok – nie prezentują się tak efektownie i prestiżowo. Iksy obok dwójek, trójek i XC wyglądają skromniej, bardziej minimalistycznie, choć to oczywiście wciąż świetny design. Słuchawki spodobają się za to fanom prostoty i metalu, a jakością materiałów i wykonania nie ustępują innym Audeze.

REKLAMA
fiio

Ergonomia



Nie ma także różnicy w kwestii komfortu w porównaniu do LCD-XC. Iksy również do lekkich nie należą – ważą 600 gramów, czyli o 50 gramów mniej niż model zamknięty, ale są cięższe niż LCD-2 i LCD-3. Waga była już problematyczna podczas odsłuchów najlżejszych LCD-2, a metalowe Audeze sytuacji nie poprawiły. Nie jest źle – mimo mocnego nacisku pałąka nie ma większego dyskomfortu, co jest częściowo zasługą padów w formie poduszek. Opaska pałąka również nie uwiera, o ile rozmiar ustawi się na ciasno – podczas pochylania głowy zbyt luźno założone słuchawki mogą spaść, a sam ciężar mocno czuć w trakcie ruchu głowy. Nie są to słuchawki do długich odsłuchów, wymagają też pewnego przyzwyczajenia.

foto
foto
Bardzo dobre wrażenie robią nauszniki – materiał jest przyjemny w dotyku, przyjemniejszy niż wersja skórzana, ale na tę też nie można narzekać – jest prawie równie miękka jak zamsz.

LCD-X to konstrukcja otwarta – potrzeba odpowiednich warunków do komfortowego słuchania. Muzyka oczywiście wydostaje się również na zewnątrz (tak jak w LCD-2 i LCD-3), więc może przeszkadzać domownikom. Regulacja rozmiaru pozwala dopasować słuchawki na małe, średnie i większe głowy. Posiadacze wyjątkowo dużych głów powinni zainwestować w dłuższe trzpienie o większej ilości stopni regulacji.

REKLAMA
fiio

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj