EL-8 to gorąca nowość, najtańsze słuchawki planarne (3000 zł) Audeze z nowej fali stacjonarno-przenośnych planarów. Czy otwarta wersja „ósemek” rzeczywiście zachwyca, tak jak wskazuje ich nazwa?

Przetestowaliśmy wszystkie słuchawki Audeze, w różnych konfiguracjach nauszników, ale nie we wszystkich wersjach drewna. Każdy test był przyjemnością – mimo gabarytów i rozmiarów słuchawek brzmienie zachwycało. Teraz przyszła kolej na tańsze EL-8, które jednak trudno nazwać tanimi, a oczekiwania wobec nich są bardzo duże. Są dużo mniejsze i lżejsze, a podobno nie odstępują mocno jakością dźwięku od LCD-2. Ile w tym prawdy?

Wyposażenie



Sztuka testowa to właściwie przedpremierowa „próbka”. Słuchawki otrzymałem w pancernym kuferku znanym z serii LCD. W środku znalazłem tylko dwumetrowy przewód słuchawkowy zakończony wtykiem 3,5 mm, w zestawie sprzedażowym dołączony ma być ponadto adapter 6,3 mm.

el8

Konstrukcja



Najnowszym modelem producent trochę zmienił styl. Nadal widać, że to Audeze, ale tym razem w bardziej nowoczesnej wersji. Design słuchawek do dzieło BMWDesignWorks USA. Efekt jest mniej retro, postawiono na typowe rozwiązanie pałąka, ale w ciekawej wersji.

Kopułki nie są już okrągłe, lecz eliptyczne. Charakterystyczne „A” ułożone z nacięć maskownicy, znane z poprzednich otwartych modeli, dodatkowo znajduje się teraz we wgłębieniu. Boki kopułek to drewniana okleina o paskowej fakturze, a nauszniki wykonano ze sztucznej skóry. Pady są dużo płytsze i bardziej sprężyste, mniej poduszkowe. Są również profilowane, szersze w tylnej części, ale nie tak skrajnie jak w serii LCD. Na dole kopułek widać gniazda na wtyki. To nietypowe rozwiązanie opracowane przez Audeze, które przypomina miks micro USB z portem Lightning, bez systemu blokady. Obok widać także dodatkowe odpowietrzniki.

el8
el8
el8
Przewód słuchawkowy jest płaski, ale gruby i solidny, a rozdziela go niewielki splitter. Wtyki słuchawkowe są spłaszczone i mają złote obwódki oraz białe oznaczenia kanałów. Kabel zakończony jest wtykiem 3,5 mm ze złotym pierścieniem oraz wypustką wtyku oraz zwężeniem pozwalającym na współpracę z urządzeniami w futerałach.

Kopułki zamocowano na pojedynczych widełkach. Są długie, bo to jednak konkretna elipsa – widełki łapią je pośrodku w tylnej części. Mocowanie pozwala na swobodny ruch w pionie i składanie na płasko w obie strony. Pałąk jest rozsuwany, oparty na grubym, metalowym rdzeniu bez naniesionej skali.

el8
el8
el8
Słuchawki wyglądają rewelacyjnie – drewniana, ciepła faktura połączona z zimnym, matowym metalem daje świetny efekt. Kształty słuchawek są dosyć futurystyczne – EL8 wyglądają jak seria LCD z przyszłości, w mniejszej, zgrabniejszej i lżejszej wizualnie wersji. To jednocześnie dosyć prosty design, symetryczne elementy, jednolity kolor metalowych części. Co ciekawe, widełki zamocowane są tak, że kopułki praktycznie nie odstają od nich, nie ma więc sterczących komór przetwornika. Dla mnie EL-8 na oko to zdecydowany sukces, a ich wersja otwarta prezentuje się dużo lepiej niż ta zamknięta, w których maskownica jest jednolita i wyglądają na niedokończone.

Mimo tego, że EL-8 nie posiadają wątpliwych zaczepów pałąka z LCD-2, które tylko na oko wydawały się delikatne, to ich wykonanie jest niestety gorsze. Nie znam historii sztuki testowej, ale w kilku miejscach widać wyraźne odpryski farby. Do tego drewnopodobna okleina odstawała w jednym miejscu, lekko się odkleiła, a i elementy z tworzyw sztucznych poniżej pałąka potrafią zatrzeszczeć. Nie ma więc takiego zachwytu jak w serii LCD, bardziej naturalnej, surowej i topornej, ale wykonanej z solidniejszych materiałów.

REKLAMA
final

Ergonomia



Od razu przyznaję, że się zawiodłem – spodziewałem się, że stacjonarno-przenośna seria Audeze będzie dużo lżejsza od poprzedniej, tak jak ma to miejsce w przypadku nowych HiFiMAN-ów. Niestety EL-8 to 460 gramów wagi, czyli niewiele mniej od bambusowych LCD-2 – liczyłem na jakieś 150 gramów mniej. To dalej spore i ciężkie słuchawki, ale jednak najwygodniejsze ze wszystkich Audeze. Lepiej rozłożono ciężar, kopułki nie odstają tak od głowy i nie ciążą w dół, choć wciąż podczas ruchu głową czuć wagę, która po czasie sprawia problem.

Nacisk pałąka jest równie mocny jak w LCD. Tam jednak były nauszniko-poduszki, bardzo miękkie i grube, które skutecznie go neutralizowały. W EL-8 pady są sztywniejsze, bardziej sprężyste oraz płytsze i w efekcie trzeba się przyzwyczaić do pewnego miażdżenia szczęki. Tragedii nie ma, ale o słuchawkach na głowie nie sposób zapomnieć.

Mnie podczas zakładania lub zdejmowania EL8 zasysają też kanały słuchowe, co nie jest zbyt przyjemne – aby je założyć, muszę otworzyć usta. Wygląda na to, że to pady powodują taki efekt. Po założeniu słychać lekkie przytłumienie otoczenia, nie ma efektu w pełni otwartej konstrukcji.

Dobrze sprawdza się przewód słuchawkowy. Jest lekki, co poprawia komfort w stosunku do droższych braci. Niestety wtyki nie mają mechanizmu blokady, a trzymają się dosyć lekko.

el8
el8
el8
Ogólnie nie jest źle, ale Audeze dalej nie imponuje w kwestii komfortu. Spodziewałem się, że ergonomia zostanie bardziej poprawiona, a zmiany okazują się być niewielkie, mimo mniejszych wymiarów słuchawek. Trudno mówić o EL-8 w kategorii słuchawek mobilnych.

REKLAMA
fiio

2 KOMENTARZE

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj