Wygląd, wykonanie i wygoda użytkowania
Oba modele słuchawek są niemal identyczne, a różnica pomiędzy nimi ogranicza się do innego wyglądu zewnętrznej części muszli, dzięki czemu WP10 to konstrukcja typu zamkniętego, a HP200 – otwartego. Te pierwsze posiadają dodatkowo przyciski: POWER, ID, VOL+, VOL- i wejście USB. Obie pary mają klasyczne kształty, dzięki czemu trafią w gusta zdecydowanej większości osób i pod względem wyglądu ciężko mieć jakiekolwiek zastrzeżenia.
Osoby bardziej wybredne mogą przyczepić się do użytych materiałów służących do budowy słuchawek, bowiem biorąc pod uwagę klasę do jakiej oba modele aspirują, użyto zbyt wiele plastiku. Co prawda w tym wypadku jest to dobrej jakości miękki materiał, ale wciąż tylko plastik. Z niego wykonane zostały muszle, uchwyty łączące pałąk z muszlami oraz elementy samego pałąka. Wyjątkiem jest wcześniej wspomniana zewnętrzna cześć słuchawki HP200, w całości wykończona metalową siatką polakierowaną na czarno. Prócz plastiku, do budowy użyto skóry, którą wykończono mięciutkie pady i dolną część pałąka. Materiał jest miły w dotyku, ale potrafi czasem niesamowicie grzać w obu modelach, przez co z sentymentem wspominam niesamowitą wygodę i komfort użytkowania welurowych padów Beyerdynamic DT880 Pro.
Oba modele posiadają 9-stopniową, metalową regulację długości pałąka z użyciem wygodnej, wysuwanej miarki określającej poziom wydłużenia słuchawek, dzięki której zawsze po złożeniu wiadomo jak je ustawić ponownie. Słuchawki posiadają także czterostopniową regulację kąta pomiędzy muszlami a pałąkiem, dzięki czemu muszle mogą znaleźć się pod kątem prostym względem pałąka. Muszle można także obracać o 180 stopni, przekręcając w dół, oraz można nimi delikatnie obracać kręcąc na boki. Dzięki tej, w pewnym sensie niezależnej od nas regulacji, same dopasowują się do kształtu głowy i ułatwiają składanie oraz pakowanie do futerału.
Pomimo dużej ilości użytego plastiku nic nie trzeszczy czy niepotrzebnie się nie rusza, a cała konstrukcja wydaje się być solidna. WP10 i HP200 są duże, lecz mimo tego świetnie leżą na głowie i nie ciążą. Muszle umieszczono pod niewielkim kątem względem pałąka, dzięki czemu łatwiej umiejscowić je na głowie. Ten zabieg sprawia, że słuchawki są bardzo wygodne i za jedyny dyskomfort można uznać zbytnie nagrzewanie się okolic ucha przez niewielki dopływ świeżego powietrza.
