DX90 to najnowszy odtwarzacz od iBasso, model pomiędzy DX50 a DX100, wyceniony na około 429 dolarów. Czy powtórzy sukces “pięćdziesiątki”?

O DX50 było głośno z dwóch powodów: przez bardzo dobry stosunek jakości do ceny oraz niedopracowany system tj. błędy, częste aktualizacje i zmiany kodeków dźwięku w każdym sofcie. Aktualnie to już stabilne urządzenie, a jego testy właściwie wymagają aktualizacji, gdyż sporo się zmieniło. Zresztą mimo że premiera “pięćdziesiątki” miała miejsce prawie rok temu, to jego użytkownicy wciąż oczekują na aktualizację mającą wprowadzić funkcję DAC-a USB, której premiera nieustannie się przesuwa. W międzyczasie na rynku pojawiła się “dziewięćdziesiątka”.

Nowy odtwarzacz w dużym stopniu czerpie z DX50 – to ta sama konstrukcja oraz podobne oprogramowanie. “Dziewięćdziesiątka” została zapowiedziana w grudniu 2013 roku, a kilka miesięcy później trafiła do sprzedaży. Tym razem iBasso poszło na całość – DX90 ma podwójnego DAC-a produkcji Sabre oraz podwójny układ wzmacniacza, zatem można go traktować jako tańszego konkurenta Astell&Kern AK120 oraz odtwarzacz nieco droższy niż FiiO X5.

DX90 trafił do sprzedaży z oprogramowaniem w wersji 2.0.0, które zapowiadało się stabilne, ale niedawno premierę miał soft 2.0.5 oraz sterownik USB DAC, a już za kilka tygodni ma pojawić się następny soft… Czyżby powtórka z rozrywki?

Opakowanie i akcesoria



DX90 ma taką samą konstrukcję jak poprzednik, także wyposażenie jest bardzo podobne. Odtwarzacz pakowany jest w takie same zgrabne pudełko z papierową nakładką niczym wstążka, a w środku spoczywa zabezpieczony piankową formą, która pełni takżę rolę opakowania na akcesoria. Producent wyposażył „dziewięćdziesiątkę” w:

  • silikonowe etui,
  • dwie folie na wyświetlacz,
  • kabel USB-microUSB,
  • adapter koaksjalny,
  • kabel do wygrzewania.

dx90
dx90
Kabel do wygrzewania?! Od początku nie było wiadomo czy to żart, pomyłka czy rzeczywiste akcesorium. Okazuje się, że jest to krótki kabelek z małym plastikowym pudełeczkiem na końcu. Wygrzewanie elektroniki budzi duże wątpliwości, jeszcze większe niż słuchawek. Istnieją podobno kondensatory, które potrzebują dłuższej pracy, zanim osiągną swoje pełne możliwości. Nie wiem czy zastosowano takie w DX90, nie wiem czy przewód ma jakikolwiek sens i czy, jeśli następują zmiany, to są w ogóle słyszalne. Wątpię, ale jeśli już gadżet jest w zestawie, to go wykorzystałem – DX90 wygrzewał się ponad tydzień, na przemian z odsłuchami…

dx90
Pozostałe akcesoria są takie jak w DX50: solidnej jakości kabel USB z filtrem ferrytowym, konkretny adapter koaksjalny (nie to co ten dołączany do playerów FiiO) oraz przycięte na wymiar folie na wyświetlacz. Początkowo w DX50 nie było etui (można je było dokupić), a tylko welurowy pokrowiec-kurzołap, tutaj silikon jest od razu w standardzie. To bardzo dobry dodatek – gruby i solidny, matowy z wypukłymi przyciskami i wygodnym dostępem do wszystkich elementów. DX90 jest w sumie dwa razy droższy, można było spodziewać się więcej, ale nie można zapomnieć o magicznym kabelku do wygrzewania…

dx90
dx90
dx90
dx90
W zestawie nie ma jednak instrukcji obsługi, ta nie jest też jeszcze dostępna na stronie internetowej iBasso. Można jednak wykorzystać tę z “pięćdziesiątki”, która w większości jest zgodna.

REKLAMA
final

REKLAMA
fiio

2 KOMENTARZE

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj