Ergonomia i obsługa

Priorytet miały ogólna wydajność i jakość brzmienia, a nie poręczne wymiary. DX200 jest ciężki i czuć go w dłoni oraz w transporcie. To urządzenie przystosowane raczej do obsługi oburącz – pomimo zastosowania stosunkowo małego ekranu, jest on dosyć wysoko i niezbyt wygodnie sięga się do niego kciukiem.

dx200
dx200

REKLAMA
fiio

 

Ogólna ergonomia nie jest idealna. Trzymając odtwarzacz w prawej dłoni ma się wygodny dostęp do przycisków bocznych, które znajdą się pod kciukiem, ale trudniej wówczas korzysta się z pokrętła głośności. Według mnie lepiej trzymać DX200 w lewej dłoni, a prawą obsługiwać ekran oraz głośność i przyciski boczne (choć wtedy trudniej w nie trafić). Regulacja głośności spisuje się świetnie – cechuje ją bardzo dobry opór, pracuje cicho, ale z wyraźnymi skokami. Klik przycisków również nie daje powodów do narzekania. Podczas długich odsłuchów obudowa DX200 wyraźnie się nagrzewa, ale temperatury pozostają w granicach normy.

dx200
dx200
dx200
dx200

 

Rozstawienie gniazd jest niezłe – interfejsy cyfrowe znalazły się na szczycie, a na spodzie zgrupowano te analogowe. Trzeba zapamiętać, że wyjście słuchawkowe 3,5 mm ulokowano na środku, bo dosyć łatwo pomylić je z wyjściem liniowym, znajdującym się bezpośrednio obok. Świetnie, że producent zdecydował się na zastosowanie portu USB typu C – to bardzo wygodne złącze. Za jego pomocą odbywa się zarówno transmisja danych, jak i ładowanie.

W poprzedniej wersji softu ekran miał duże problemy z responsywnością i bardzo irytował. Aktualna wersja 2.0.78 Beta poprawiła czułość ekranu, ale nie jest jeszcze idealnie – gesty ekranowe nadal trzeba wykonywać stanowczo, a dotyk nie dorównuje temu ze smartfonów. FiiO X5 III oferuje lepszy interfejs dotykowy, ale w przypadku iBasso trzeba wziąć pod uwagę dosyć długi okres “doszlifowywania” urządzenia za pomocą aktualizacji oprogramowania. Niektóre z opisywanych wad powinny wkrótce zostać wyeliminowane.

dx200
dx200

 

System operacyjny i wydajność

Pod względem systemu operacyjnego oraz SOC-a, DX200 to zdecydowany krok naprzód. Jednordzeniowy procesor w DX100 został zastąpiony ośmiordzeniowym (Rockchip Cortex A53), 512 MB RAM-u urosło do 2 GB, a zamiast starego Androida 2.3 jest wersja 6.0 Marshmallow. Nie jest to już najnowszy Android, ale posiada przydatne funkcje i sprawne oszczędzanie energii z usypianiem (tzw. tryb Doze).

System operacyjny jednak uszczuplono. Interfejs prawie nie odbiega od Material Design Google’a, ale producent skupił się głównie na funkcji odtwarzacza. Zabrakło sklepu Google Play, zniknęła także szuflada aplikacji. Górna belka jest uproszczona, ale daje dostęp do ustawień, interfejsów Wi-Fi czy Bluetooth oraz regulacji podświetlenia. W pamięci fabrycznie zainstalowano podstawowe programy, takie jak przeglądarka internetowa, galeria oraz menedżer plików. Wszelkie aplikacje należy wgrywać ręcznie, pobierając pliki .apk z Internetu. Nie ma z tym większego problemu, dopóki nie jest wymagana weryfikacja przez konto Google, by autoryzować licencję, np. odtwarzacza PowerAmp. Wtedy pozostaje zakupić go ponownie przez stronę producenta, potwierdzając zakup przez maila w ustawieniach aplikacji. Bez większych problemów wgrałem Spotify, jak i różnego rodzaju benchmarki. Instalowanie aplikacji i ich aktualizowanie nie jest więc tak łatwe i szybkie, jak w FiiO X7 lub X5 III, niemniej możliwe.

dx200
dx200
dx200
dx200

 

Domyślnym odtwarzaczem DX200 jest Mango Player, przypominający interfejs znany z DX80. Niestety pod tym względem oprogramowanie również ustępuje DAP-om FiiO lub Astell&Kern. Odtwarzacz ma brzydki, bardzo duży interfejs. Główny ekran odtwarzania zawiera suwak, informację o pliku, dotykowe przyciski do sterowania, a wyżej wyświetlana jest okładka płyty. Ikona trzech kresek otwiera ustawienia filtrów, gapless oraz wzmocnienia. Kliknięcie okładki z prawej strony wysuwa belkę z trzema skrótami – dodawaniem do list odtwarzania, usuwaniem oraz szczegółami odtwarzanego pliku. Domyślnie tytuł utworu jest ukryty i aby go zobaczyć należy nacisnąć dolną część okładki – dziwny pomysł. Gest w prawą stronę otwiera bibliotekę muzyki – ta składa się z kafelków i daje dostęp do segregowania według tagów bądź plików. Gest w drugą stronę otwiera ustawienia: korektor, podbicie, filtry, balans itp. Kolejny gest w lewą stronę przerzuca do ekranu opcji zaawansowanych, czyli usypiania, skanowania muzyki oraz informacji na temat wersji oprogramowania.

dx200
dx200
dx200
dx200
dx200
dx200

 

Ogólna wydajność jest dobra. System zoptymalizowano poprawnie, nie zdarzają się przycięcia, a aplikacje startują szybko i można ich trzymać wiele w pamięci. W GeekBench 4 odtwarzacz uzyskuje 391 punktów w teście single-core oraz 1441 punktów w multi-core. AnTuTU 6.2.7 ocenia wydajność DX200 na 25129 punktów. Wi-Fi jest dwuzakresowe i w Speedtest.net osiągnęło 91 Mb/s downloadu i 19 Mb/s uploadu (UPC 250 Mbit, Router Fritz!Box 4040). Bardzo dobrze wypada także pamięć wbudowana – prawie 112 MB/s odczytu i 43 MB/s zapisu.

dx200
dx200
dx200
dx200

 

Szkoda, że interfejs Bluetooth 4.0 nie wspiera kodeka aptX – to bez wątpienia pożądana funkcja w hi-endowym odtwarzaczu audiofilskim. Czas pracy na baterii jest nadal zwyczajny, jak na urządzenia tego typu i wynosi 8-10 godzin.
 

REKLAMA
hifiman

1 KOMENTARZ

  1. Na obecną chwilę (początek kwietnia) jest tyle błędów w oprogramowaniu odtwarzacza, że nie opłaca się go kupować. Należy poczekać, aż Chińczycy dopracują firmware, o ile się im to uda. Bo pozostałe playery zostawili z wersjami z lata 2016. Zastanawiałem się nad zakupem, ale nie zamierzam być beta-testerem, jak niektórzy z forum mp3store. Szkoda pieniędzy.

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj