Ergonomia



Odtwarzacz pewnie leży w dłoni, wygodnie obsługuje się go jednorącz – kciuk sięga do wszystkich przycisków, choć posiadacze mniejszych dłoni mogą mieć z tym problemy. Na pochwałę zasługuje także rozmieszczenie gniazd na szczycie urządzenia – wyjście koaksjalne jest odsunięte od analogowych, więc nie sposób się pomylić, zwłaszcza że przy założonym etui widoczne są jedynie wyjścia słuchawkowe oraz USB. Silikon jest matowy, przez co urządzenie nie ślizga się w dłoni. X5 jest ciężki i duży, mocno odznacza się też w kieszeni spodni, do tych ciaśniejszych może się nie zmieścić.

Obsługa i oprogramowanie



Główny element stanowi mechaniczne kółko. Jest ono lekko matowe i gumowane, ale trzeba je delikatnie przycisnąć, gdyż opuszek potrafi się na nim ślizgać. Ma też delikatny luz i stawia mały opór podczas okręcania. Prototyp X5 miał żłobienia – szkoda że z nich zrezygnowano. Kółko jest bardzo czułe, więc do obsługi trzeba się przyzwyczaić, ale mogłoby stawiać większy opór.

Przyciski znajdujące się w górnej części odpowiadają funkcjom cofania oraz przywoływania menu opcji. Środkowy guzik to funkcja wyboru, a te na dole odpowiadają za przerzucanie pozycji i mogą częściowo zastąpić kółko. Pokrętło odpowiada też za wyzwalanie listy utworów podczas odtwarzania, można nim też regulować głośność. Przyciski głośności są klikalne – można wybrać odpowiednią wartość lub przytrzymać środkowy przycisk kółka i regulować głośność jego obrotem. Druga opcja sprawdza się świetnie z funkcją DAC/AMP-a USB, a także podczas normalnej obsługi. Nie można za to, jak w iBasso DX50, regulować głośności wyjścia liniowego. Z przyciskami głośności wiąże się jeszcze jedna kwestia, które może zostać uznana za wadę – można nimi przerzucać utwory, co kilka razy mnie zirytowało. Gdy wyłączony jest wyświetlacz dłuższe przytrzymanie odpowiada zmianie utworu, trzeba je klikać, przytrzymywanie działa tylko przy włączonym ekranie.

Wyświetlacz nie jest tak duży, jakby się mogło wydawać. Wygląda jak ten z modelu X3, z szerokimi ramkami obok – szklana pokrywa jest sporo szersza niż sam ekran. Producent podaje, że wyświetlacz to matryca IPS 2,4” o rozdzielczości 400×360 pikseli, ma łagodne kolory, widać lekką ziarnistość obrazu. Jest jest czytelny i spełnia swoje zadanie.

Korzystanie z kart microSD jest konieczne – X5 nie ma wbudowanej pamięci. Co prawda to obecnie standard, ale nie posiadając takowej można jedynie użyć X5 jako DAC-a USB lub konwerter USB-SPDIF, co wymaga pobrania odpowiednich sterowników ze strony producenta. FiiO podaje, że X5 jest w stanie obsłużyć dwie karty do 128 GB, czyli łącznie 256 GB. Zapowiedziano także nowe oprogramowanie, które ma wprowadzić obsługę kart o pojemności 512 GB lub 1 TB, co zadowoli kolekcjonerów muzyki. Podczas testu czytnik kart na USB mi się nie przydał – zaślepki uparcie trzymają się gniazd i wolałem sięgnąć po kabel USB niż adapter. Dodatkowo gniazda są trochę za głębokie, potrzeba dłuższych paznokci by wygodnie wpinać i wypinać microSD.

Po wpięciu słuchawek i włączeniu muzyki trzeba chwilkę odczekać. W X5 wyłącza się system zabezpieczający słuchawki, nie słychać tykania jak w innych FiiO lub iBasso DX50, ale cały proces trwa kilka sekund (czas ten ma ulec skróceniu w kolejnych wersjach oprogramowania). Najnowszy odtwarzacz FiiO praktycznie nie szumi – na większości słuchawek panuje cisza, jedynie na wyjątkowo skutecznych i niskoohmowych dokanałówkach (np. Heir Audio, Westone) daje się słyszeć lekki szum.

Ekran w trybie DAC-a lub podczas ładowania nie jest wygaszany. Ładowanie sygnalizowane jest w postaci wyświetlanej ikony zapełniającej się baterii oraz podświetlonymi diodami pod kółkiem (kolor czerwony – ładowanie, zielony – pełna bateria). Mam nadzieję, że aktualizacje oprogramowania umożliwią wyłączenie ekranu podczas ładowania. Bateria poprzez adapter sieciowy ładuje się około 4 godzin i pozwala, tak jak w X3, na około 10 godzin pracy.

Urządzenie otrzymałem z wgranym najnowszym stabilnym firmware 1.20. W sieci krążą także wersje beta 1.21 i 1.22, które podobno eliminują większość wad, więc moje narzekania mogą niedługo stać się nieaktualne.

Grafiki wyglądają przeciętnie, lekko tandetnie, charakterystycznie dla wielu urządzeń o chińskiej genezie. Kontury są pomarańczowe, tła szare, a podświetlenia żółte. Przy włączaniu widać tęczowy napis „welcome” i lekko klatkującą animację metalicznego logo FiiO. Pod kątem designu interfejsu X5 daleko do współczesnych minimalistycznych tendencji, choć postęp w stosunku do X3 jest widoczny. Mimo to, warstwa wizualna choćby w iBasso DX50 wypada zdecydowanie lepiej, chociaż wyraźnie czerpano z projektów Astell&Kern.

Soft został logicznie oparty na strukturze koła. Ekran główny to prezentowana w formie ikon lista opcji. Widoczny jest tylko łuk zawierający 5 ikon oraz fragment kółka sterowania z lewej strony, które jest animujowane w trakcie przewijania list. Ikony odpowiadają:

REKLAMA
hifiman

  • Now playing (teraz odtwarzane);
  • Equalizer (korektor graficzny);
  • Play settings (ustawienia odtwarzania);
  • System settings (ustawienia systemowe);
  • Browse files (przeglądanie plików);
  • Play by category (biblioteka muzyki);
  • Favorites (ulubione).

We wszystkich działa klawisz opcji, który np. zmienia kategorię (sortowanie po tagach w bibliotece), pozwala na dodawanie lub usuwanie ulubionych utworów (w Favorites) lub włącza panel opcji odtwarzania (w ekranie odtwarzania). Korektor posiada 10 trybów (9 zapisanych oraz opcję ustawienia ręcznego) oraz obsługuje 10 pasm. Jest odpowiednio czuły – ma +/- 30 stopni, a wszelkie operacje wykonuje się z użyciem kółka. By ustawić niezbędne opcje czasami trzeba jednak wykonać sporo obrotów i zaczyna wówczas nieco brakować ekranu dotykowego.

Tło ekranu odtwarzania stanowi okładka płyty, u góry ulokowano zaś belkę informacyjną pokazującą stan baterii, stopień wzmocnienia, oznaczenia kart microSD itp. Spód okładki płyty przysłania szeroki pasek odtwarzania wraz z informacjami, tytułami i numerami utworów. Przekręcenie kółkiem w ekranie odtwarzania włącza listę utworów, dolne przyciski odpowiedzialne są natomiast za zmianę utworów oraz przewijanie.

Menu ustawień podzielone jest na kategorię konfiguracji odtwarzania i samego systemu. W pierwszej konfiguruje się tryb odtwarzania, gapless, poziomy głośności i podbicia, balans i zapamiętywanie ustawień. W drugiej dostępne są ustawienia języka, biblioteki, czasów wyłączania i wygaszania ekranu, jasności oraz trybu USB (pamięć przenośna lub USB DAC). Tryb DAC-a wyświetla informacje na temat próbkowania muzyki, daje też dostęp do opcji, więc po wpięciu odtwarzacza do komputera można przełączać go między funkcją DAC-a a transmisji danych.

System nie należy do tych wyjątkowo intuicyjnych, trzeba mu poświęcić kilka chwil, ale po chwili przyzwyczajenia obsługa nie sprawia problemu. Firmware działa płynnie i szybko, a obsługuje się go całkiem sprawnie, jest też stabilny i dopracowany.

System nie podoba mi się od strony graficznej, co przekłada się także na użytkowanie. Konturowe ikony są do siebie bardzo podobne, kilka z nich wykorzystuje nutki lub trybiki, co nieco spowalnia obsługę. Gdyby bardziej różniły się kształtem i kolorami bądź były wyraźniej podpisane, łatwiej byłoby je rozróżnić.

Specyfikacja


  • przetwornik TI PCM1792A 24/192
  • dwurdzeniowy procesor Ingenics 4760B 600 MHz
  • zbalansowany układ (po trzy OPA1612 na przedwzmacniacz oraz wzmacniacz, dwa LMH6643 na wyjściu słuchawkowym)
  • ładowanie 4 h, czas pracy 10 h (bateria 3700 mAh)
  • obsługa DSD, APE, FLAC, WAV, WMA, Apple Lossless, MP2, MP3, AAC, WMA, OGG
  • wyświetlacz 2,4” IPS 400×360
  • dwa czytniki kart microSD (2×128 GB, w przyszłości obsługa bardziej pojemnych kart)
  • funkcja DAC-a USB
  • mechaniczne kółko ALPS
  • metalowa obudowa CNC, aluminiowe pokrywy przycisków
  • prędkość transmisji danych ok. 4,5 MB/s
  • regulacja głośności 120 stopni
  • obsługa pamięci USB OTG
  • 10-pasmowy korektor graficzny
  • obsługa słuchawek 16-300 Ohm
  • dwa stopnie wzmocnienia (0/6 dB)
  • balans 5 dB

DAP:

  • THD+N <0,003%@1 kHZ
  • Moc 460 mW@16 Ohm, 255 mW@32 Ohm, 28 mW@300 Ohm
  • SNR 115 dB
  • pasmo przenoszenia 20 Hz – 20 kHz
  • impedancja wyjścia słuchawkowego <0,26 Ohm
  • Crosstalk >75 dB@1 kHz

DAC:

  • THD+N <0,0025%
  • pasmo przenoszenia 20 Hz – 20 kHz
  • SNR 115 dB
  • Dynamika 115 dB
  • Crosstalk 100 dB
  • napięcie LO 1,5 Vrms

REKLAMA
hifiman

7 KOMENTARZE

  1. X5 wywołuje efekt banana – uśmiech na pysku nawet u wyjadacza. Jest ogromnym krokiem do przodu w stosunku do X3. Moim zdaniem bliżej mu do AK100 niż do poprzednika. Bardzo duża muzykalność i łatwość zagrania z byle czym sprawia, że to łakomy kąsek. Polecam 🙂

  2. Byłem jednym ze szczęśliwców, którzy otrzymali X5 w pierwszej turze. Szczerze mówiąc to jestem rozczarowany, dałem się zwieść tej nagonce, żeby kupić w przedsprzedaży sprzętu którego na oczy nie widziałem i nie słuchałem.

    Efekt jest taki, że przy odbiorze porównałem z HiFiMANem i Astellem. Pierwszy świetnie gra, drugi świetnie wygląda, a X5, ani to, ani to…

    Powoli trzeba myśleć o sprzedaży.

  3. Spodziewałem się zdecydowanie więcej po tym urządzeniu. Jak na razie płynie na fali nowości, ale dalszej kariery nie wróżę.

  4. Ja spodziewałem się czegoś innego – zapowiadany był neutralny odtwarzacz, stąd gdybym go kupił z takimi wymaganiami również mógłbym być zawiedziony. Jednak swoją ciepłotę X5 serwuje w bardzo dobrej jakości, muzykalnie, ale wymaga synergii. Bardzo przyjemnie mi się go używało, mimo że wolałbym właśnie neutralne brzmienie.

  5. Jeżeli przy dłuższym przytrzymaniu klawiszy głośności zmienia się piosenka to wystarczy w ustawieniach zmienić lockscreen na drugą opcję i wtedy mamy również dostępne przyciski przewijania piosenki.

  6. Da się usuwać w X5 całe foldery? W browse files myślałem że będzie taka opcja a jedyne co się da to wybrać album do odtwarzania a potem ewentualnie pojedynczo kasować utwory no ale to trwa a folder dalej zostaje. Proszę o pomoc

  7. Miałem wielką przyjemność posłuchać tego plajerka w Mp3Store Katowice (pozdrawiam sprzedawcę, super gość 🙂 i ogólnie jest to MILOWY krok w stosunku do X3 pod względem dźwięku. Tu jest przestrzeń, powietrze, szybkość i ogólnie poukładany dźwięk z wyjścia słuchawkowego. X3 w stocku jest bardzo ciężki w odbiorze i naprawdę ciężko go z czymś zgrać – dobrze gra natomiast po line in. Niestety oprawa graficzna i sterowanie w X5 jest mocno do poprawy – ciężkie, męczące i nieprzyjemne. Kółko wyboru opcji również było kiepskim pomysłem. W Ipodzie Video użytkowanie tego bajeru było przyjemnością, w X5 ciężarem. Suma sumarum, X5 jest następny w kojelce do mojego systemu. Bezpośrednie porównanie do AK100 daje werdykt taki, że nie warto dopłacać 800zł bo różnice w dźwięki mimo, że są słyszalne na korzyść AK100 to uogólniając są marginalne.

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj