Specyfikacja


  • drewniana obudowa MDF
  • moc 42 W RMS
  • THD 0,5%
  • SNR 85 dB
  • pasmo przenoszenia 75 Hz – 19 kHz (+/-9 dB)
  • głośnik wysokotonowy 13 mm (jedwabna kopułka, 4 Ohm), średniotonowy 4 cale (6 Ohm) oraz bass-reflex
  • wymiary 146 x 234 x 196 mm, waga 4,9 kg.

REKLAMA
hifiman

Brzmienie



Platforma testowa

  • Głośniki: Edifier R1600TIII, Edifier Luna Eclipse E25 BT, Presonus Eris E5, Wharfedale Crystal 10 z Lepai LP-2020A+
  • DAC: ODAC, Projekt Nostromo X1
  • DAP: iBasso DX90 (FW 2.1.5L i Rockbox)
  • Interkonekty: Forza AudioWorks Copper Series, Profigold SKY

Głośniki brzmią zaskakująco dobrze, są nieźle zrównoważone, lekko ciepłe, łagodniejsze w górze, ale brzmienie pozostaje dobrze kontrolowane, mocne w średnicy oraz całkiem naturalne, bez udziwnień. To dźwięk w stylu modelu R1600TIII, czyli muzykalny, łagodny, ale R1280T mają mniejszy bas. Dźwięk ma trochę gorszą jakość, ale sporo można zdziałać korektorem.

Bas jest oczywiście midbasowo-upperbasowy, czyli najmocniejszy jest środek oraz wyższe partie basu. Już po specyfikacji można wyczytać, że subbas to niezbyt mocna strona R1280, ale to w końcu niewielka konstrukcja. Tony niskie są ciepłe, miękkie, przyjemnie uwypuklone, zwarte. Stopa perkusyjna jest zbita i wyraźna, kontrabas pełny i gęstszy, a gitara basowa bardziej agresywna z niezłym atakiem i wybrzmiewaniem. Nie ma dużej ilości detali, bas gubi smaczki, ale nie buczy, nie dudni, nie gubi się – jest kontrolowany, a wręcz zdyscyplinowany. Można go trochę podbić korektorem, i dalej brzmi to dobrze, a dół wyraźnie zyskuje na masie. To muzykalny bas, ale jednocześnie całkiem naturalny. Nie należy do sterylnych, sztucznych, cyfrowych – ma swój średnicowy charakterek. Brakuje dynamiki, szczegółowości, nasycenia, ale jak na niedrogi sprzęt jest dobrze.

Średnica jest mocna, dobrze wyważona, ale trochę podkreślona w niskim paśmie. Radzi sobie z wieloma brzmieniami, dobrze oddane są wokale – nie ma przygaszenia, przyciemnienia dźwięku. Brzmienie nie jest też posłodzone czy wygładzone – środek ma swoje zabrudzenie, charakterek. Jest lekko spłycony, ale nieźle nasycony. Współgra z dęciakami, gitarami, radzi sobie z kotłami perkusji czy werblem. Gdy potrzeba bardziej syntetycznego brzmienia do elektroniki, popu, to podbicie basu i sopranu załatwia sprawę. Środek przenosi sporo detali i brzmi całkiem uniwersalnie. Można czepiać się rozdzielczości, ale w tej cenie jest OK.

Sopran jest łagodny w stylu R1600TIII: nie syczy, nie kłuje, nie jest szklisty. Nie zachwyca wybrzmiewaniem, ilością detali, nie jest krystaliczny, jasny. Brakuje trochę najwyższych składowych pasma, ale góra jest precyzyjna, lekko szumiąca, trochę piaszczysta. Czyste, ostre i syntetyczne brzmienia wydają się trochę brudniejsze niż powinny, ale jest nieźle. Lepsza lekko zgaszona góra, niż sycząca i kłująca. Przekaz jest dzięki temu łagodny, łatwy w odbiorze i nie męczy po dłuższym czasie.

Głośniki warto rozstawić trochę szerzej niż tuż przy monitorze. Bardzo dobrze spisały się na statywach obok biurka, ale na blacie było również dobrze. W wielu gatunkach przydawało się podbicie basu i sopranu – brzmi to naturalnie, brzmienie nie jest cyfrowe i nie zniekształca się po zastosowaniu korektora. R1280T nie budują mocnej głębi, scena jest raczej płaska, rozciągnięta lekko z przodu głośników. Stereo jest zaznaczone, ale efekty przenikania kanałów nie powodują opadu szczęki, za to przekaz jest przejrzysty i dobrze odseparowany. Nie można spodziewać się dużej przestrzeni, głośniki mają bliski pierwszy plan i zachęcają żeby trochę się od nich odsunąć, stąd lepiej stawiać je dalej, zwłaszcza że umożliwia to umieszczony z przodu bass-reflex.

Tak jak w modelu wyższym również R1280T są czułe na charakter źródła, jakość materiału, ale nie jest to sprzęt wymagający. Warto jednak podłączyć je do czegoś lepszego niż do zintegrowanej dźwiękówki – lubią jasne i szczegółowe przetworniki, wtedy brzmią najczyściej w sopranie i najrówniej.

R1600TIII to brzmienie o mocniejszym basie, większej głębi sceny. Basu mają więcej i jest on bardziej zaokrąglony. Brzmienie wyższego modelu jest bardziej przejrzyste, mocniej odseparowane, ale też masywniejsze. R1280T wcale nie są dużo gorsze, tracą trochę na prostych frontach, szczególnie gdy stoją niżej, ale robią wrażenie dobrą równowagą brzmienia – producent na szczęście nie przekombinował, stąd to uniwersalny i naturalnie brzmiący sprzęt. Cieszę się, że nie wykastrowano średnicy – docenią to melomani. Konkurencyjne Modecom SHF56u zapewniają mocniejszy, chociaż twardszy i gorzej kontrolowany bas, gorszą równowagę oraz ciemniejszą górę. Edifier R1280T wypadają tutaj lepiej – są bardziej wyważone i czytelne. Do tego mają pilot bezprzewodowy i są lepiej wykonane, a także ładniejsze.

Podsumowanie



Edifier R1280T oferują bardzo dobry stosunek ceny do jakości. Można się czepiać rozdzielczości, czystości sopranu, przeciętnej głębi i stereofonii, ale to sprzęt o wysokiej kulturze pracy, prosty w obsłudze i wygodny, który brzmi muzykalnie, z kontrolą i nie męczy.

r1280t
Świetnie wyglądają bez maskownic (te są takie sobie), brzmią uniwersalnie i nie powodują problemów – nie syczą, nie szumią i nie brumią. Wykonanie robi wrażenie, cieszą dwa komplety wejść RCA, dobry korektor oraz bezprzewodowy pilot. Przy tym, cena jest bardzo atrakcyjna – to sprzęt zdecydowanie wart zakupu. Pozytywnie mnie zaskoczyły, choć przy większym budżecie warto jednak dopłacić do R1600TIII.

Polecam także poświęcić chwilę na ich dobre rozstawienie, zastosować jakieś podstawki oraz zainwestować w trochę lepszy przewód, bo tym głośnikom należą się dobre warunki pracy – to nie są zwykłe „komputerówki”.


power
dla Edifier R1280T

Zalety:
+ bardzo dobre wykonanie
+ ładny design
+ bass-reflexy z przodu, dwa komplety wejść RCA, długi przewód łączący kolumny
+ gęsta regulacja głośności, niezły korektor
+ wygodne i proste w obsłudze
+ dobre brzmienie, niezła równowaga w naturalnym stylu (delikatne ciepło), wyraźne średnie, łagodna góra, czytelne, dźwięk bez udziwnień


Wady:
– pewne braki brzmieniowe, ale nieznaczące w kontekście ceny (spadek rozdzielczości, słaba głębia)
– ukryta dioda
– niskiej jakości kable RCA

Sprzęt dostarczył:



SPRAWDŹ AKTUALNE CENY NA CENEO.PL

REKLAMA
hifiman

3 KOMENTARZE

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj