Modecom MC-MSF50

Model 50-watowy jest podłączany tak samo jak 15-watowy, jednak różni się gabarytami. Kolumienki są nieznacznie większe, podobnie jak ich głośniki. Subwoofer jest zaś dwukrotnie większy i cięższy niż w MSF15. Głośnik niskotonowy na froncie przysłonięty dużą maskownicą w takim samym stylu jak kolumienki. Tak jak w tańszym modelu, włącznik urządzenia znajduje się w subwooferze, a panel ustawień brzmienia na jednej z kolumienek. Wizualnie zestaw został utrzymany w takim samym stylu jak głośniki w nowej serii.

msf15-50
msf15-50

W tym wypadku również występują identyczne problemy z długością przewodów. Problemem staje się włączanie urządzenia – tylna ścianka subwoofera w MSF50 ma znacznie większe wymiary, zatem trudniej odnaleźć odpowiedni przełącznik.

msf15-50

Odsłuch


Testów dokonałem podłączając oba zestawy do FiiO E17 za pomocą adaptera FiiO L7 oraz wyjścia liniowego chinch w FiiO E9, który wspierał FiiO E17. Głośniki sprawdzałem przełączając pomiędzy wbudowanymi w E17 DAC-ami Wolfsona: WM8740 (USB) oraz WM8805 (SPDIF). Dźwięk w obu konfiguracjach jest porównywalny, jednak w przypadku połączenia USB mniej naturalny, choć bardziej czytelny.

Modecom MC-MSF15

Brzmienie jest bardzo silne i mocne. Barwa ocieplona, dosyć ciemna – średnica kształtowana jest z większym naciskiem na niższe pasmo, bardzo czyste i wyraziste. Nie ma tutaj efektu piaszczystości jak w przypadku tańszego modelu 2.0 MC-HF10.
Niskich tonów jest dość dużo, ale nie dominują. Dźwięk jest wystarczająco czytelny i dynamiczny. Subwoofer generuje bardzo niskie i głębokie brzmienie, nie krztusi się. Niskie tony są jednak dosyć jednolite – ich dźwięk jest kształtny, ale dominuje niski i niezwykle dociążony bas, co nadaje różnym źródłom tego pasma podobnego charakteru. Wyższa średnica jest nieznacznie oddalona, ale bardzo dobrze współgra z sopranami. Dźwięk jest wystarczająco czytelny, talerze perkusji wybrzmiewają dobrze, są jednak zmiękczone, ułagodzone.

Ogólne brzmienie jest bardzo spójne, ale nie sztywne ; zdyscyplinowane, lecz nastawione raczej na głębię basu niż fakturę średnicy czy wybrzmiewanie sopranów. Stereofonia jest podobna jak w przypadku modelu 2.0 – oba kanały bardzo dobrze współpracują ze sobą, tworzą spójną całość, a w tym wypadku grają swobodniej z większą głębią i szerokością.
Sytuację poprawia minimalna korekcja barwy dźwięku, która jednak nie nadaje brzmieniu sztuczności. Wyraźne podbicie sopranów i lekkie zejście z basu równoważy dźwięk, nadaje mu bardziej uniwersalny charakter. Głośniki brzmią dobrze w filmach czy muzyce rockowej, ale bardzo dobrze czują się także w elektronice lub metalu – bas jest szybki i zbity, jednak soprany i wyższa średnica trochę za bardzo stłumione. Zestaw spodoba się lubiącym czystość brzmienia i fanom dużej ilości niskich, mocno wibrujących i tłustych tonów.

Modecom MC-MSF50

Brzmienie droższego zestawu jest znacznie bardziej zrównoważone, a w porównaniu do MSF15 – jaśniejsze i bardziej czytelne, lecz wciąż ciepłe. Poszczególne pasma prezentują bardzo dobry poziom – dźwięk może wydać się płaski, jednak w rzeczywistości wszystko jest na swoim miejscu. Bas jest bardziej kształtny niż w tańszym modelu 2.1 – zaznaczony został wyraźną niższą średnicą, przez co instrumenty operujące tym pasmem są łatwiej rozróżnialne, nieujednolicone. Inaczej mówiąc, niskie tony są bardziej mięsiste i miękkie, jednak nie tak tłuste jak w MSF15 i minimalnie wolniejsze.

Więcej jest również wyższej średnicy, która w tym wypadku pokazuje lekko szumiący charakter, ale ogólnie jej barwa jest świetna i wyrafinowana – nadaje brzmieniu czytelności i doskonale współgra z sopranami. Damskie i męskie wokale brzmią równie dobrze – są naturalne, lekko wysunięte do przodu. Talerze wybrzmiewają swobodnie i czysto – perkusja gra dynamicznie i z dobrym impaktem. Gitary brzmią z wyraźnym dociążeniem.

Poszczególne źródła są wzorowo odseparowane i swobodne, mimo że trochę brakuje pomiędzy nimi przestrzeni. Nie brakuje natomiast mocy – nawet nie zbliżyłem się do połowy skali potencjometru, dzięki czemu dźwięk jest silny – wydaje się być potężny, ale opanowany. MSF50 brzmią nieadekwatnie do gabarytów – dźwięk jest większy niż rozmiary głośników. Zestaw gra jednak podobną przestrzenią, co model MSF15, ale oczywiście swobodniej i przekazuje większą ilość szczegółów. Jest jednak znacznie bardziej muzykalny niż analityczny – nastawiony raczej na radość z odsłuchów, wręcz taneczną przyjemność.

Ingerencja w brzmienie za pomocą wbudowanego regulatora nie jest konieczna – dźwięk jest odpowiednio wyważony. No chyba że nie domaga samo nagranie, wówczas wspomniana regulacja nie działa już tak kosmetycznie jak w tańszych modelach, lecz pozwala na większą ingerencję w brzmienie. Głośniki są więc znacznie bardziej uniwersalne – grają z większa klasą, są spokojniejsze i brzmią barwniej niż MSF15.

MSF15 vs MSF50

  • MSF15 są ciemniejsze i bardziej basowe w brzmieniu (więcej niskiego basu); MSF50 są jaśniejsze, bardziej zrównoważone,
  • MSF15 są bardziej sterylne (mniej wyższej średnicy) nadają się do nowoczesnych gatunków; MSF50 są bardziej uniwersalne, mają więcej wyższej średnicy – dźwięk jest bardziej naturalny,
  • MSF15 kierowane są raczej do nowoczesnych gatunków, MSF50 grają bardziej analogowo – do rocka, jazzu, muzyki z dużym naciskiem na wokal,
  • MSF15 są mniej czytelne niż MSF50,
  • MSF15 są mniejsze gabarytowo, MSF50 większe,
  • Oba zestawy są bardzo dopracowane i solidne.

REKLAMA
fiio

Podsumowanie



Według mnie brzmienie droższego zestawu jest jednak o klasę wyższe, bardziej rasowe. Generowany dźwięk przypomina duże kolumny, jest silniejszy i pełniejszy. Naprawdę warto dopłacić 80 zł do modelu MSF50, chyba że bardzo gustuje się w niskim basie, który sprawdzi się w gatunkach elektronicznych. 50-tki bardzo mi się podobają (nie sądziłem, że niedrogie zestawy komputerowe 2.1 mogą brzmieć tak dobrze) i z bólem się z nimi rozstaję. Brakuje mi w nich jedynie większej ilości szczegółów i troszkę lepszej przestrzeni, lecz mimo to zasłużyły na rekomendację.

rek

dla Modecom MC-MSF50


Modecom MC-MSF15

Zalety:
+ silne, dynamiczne brzmienie o mocnym, niskim basie
+ solidne wykonanie

Wady:
– gorsza czytelność brzmienia
– problemy z długością przewodów

Modecom MC-MSF50

+ potężne i zrównoważone brzmienie
+ dobry zakres regulacji barwy
+ muzykalność i czytelność brzmienia
+ solidne wykonanie

Wady:
– przeciętna szczegółowość
– problemy z długością przewodów

Sprawdź aktualną cenę Modecom MC-MSF15

Sprawdź aktualną cenę Modecom MC-MSF50

Za wypożyczenie sprzętu dziękujemy firmie:
modecom

REKLAMA
hifiman

6 KOMENTARZE

  1. Idealny test , a za razem recenzja !!
    Bardzo mi pomogłeś 😉
    Ja jednak wybiorę Modecom MC-MSF15 , gdyż słuchasz częsciej Dubstepu , gdzie przyda mi się więcej basu , chociaż słucham też Rocka no ale cóż . Jeżeli chce się mieć wszystko idealne to jedynie z2300 , z906 😉 Dla mnie test rewelacyjny !

  2. A jak zachowują się te głośniki bez muzyki. To znaczy czy słychać jakieś szumy albo buczenie? Dla niektórych to jest ważne.

  3. Dzięki za tę recenzję. Skusiłem się na MSF15 i nie żałuję.
    Do d’n’b i za tę cenę – bardzo dobre!

    Co do tego, o co pytał zurwan, to bez muzyki nie słychać żadnych szumów czy buczeń.

  4. Dzięki za test. Dzięki niemu dzisiaj zdecydowałem się na dość gorący zakup MC-MSF50. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym co wydobywa się z głośników. W tej klasie cenowej spodziewałem się dużo gorszych rezultatów. Jedynym ich minusem jaki wpadł mi w ucho są delikatne zakłócenia podczas rozmowy telefonicznej w ich pobliżu. Nie jest to charakterystyczne głośne buczenie, ale jednak można usłyszeć ciche „pomrukiwanie”. Pozdrawiam 🙂

  5. Witam!
    Chciałbym sie poradzić.
    Czy mocno dzwiekowo roznia sie modele mc-msf50 i modecom MC-2110/ Microlab FC330?? Obydwa zbieraja bdb opinie. Lubie wyrazne wysokie tony, ale nie syczace.

    Ten pierwszy moge miec za ok 180zl, ten drugi za ok 150-160zl.

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj